Komentarz dnia

Uchodźcy i Senat, którego jakby nie było

Od dawna wiemy, z kim mamy do czynienia wśród ludzi władzy. Nieobecność państwa nie zaskakuje, choć szokuje skala nadciągającej katastrofy i rozmiar zaniechań. Mamy jednak w Polsce również opozycję, której racją istnienia jest dowodzić, że potrafi rządzić lepiej. Rezultat testu, jaki wojna u naszych granic tworzy dla władzy, znamy z góry. Opozycja do podobnego testu najwyraźniej – jak zwykle – nie zamierza w ogóle przystąpić.

Neutralność NATO i Polski? Mamy niechlubne wzorce.

Ukraina, niezależnie od tego, czy i jak intensywnie dozbrajana, nie ma nadal żadnych szans w militarnym starciu z Rosją – i to nadal nie zależy od tego jak skutecznie ugodzą Rosję sankcje całego świata. Eksperci Pentagonu przestrzegają: upadek Kijowa jest kwestią czasu i nie jest to czas odległy. Dobrego rozwiązania na horyzoncie nie widać. Nie widać więc rozwiązania innego niż rzeź, jeśli na rzeczywistość mamy patrzeć trzeźwo i bez złudzeń. Obawiam się, że przed światem Zachodu, ale również przed Polską stawia to kilka pytań, na które odpowiedzi nie znam nie tylko ja, nie rozumiejąc, dlaczego właściwie bezpośrednie zaangażowanie NATO w obronę Ukrainy nie jest możliwe. Nikt tych odpowiedzi nie zna. Może więc warto te pytania chociaż stawiać i głośno zadawać je tym, którzy wiedzą, dlaczego NATO nie może przekroczyć granicy, skoro przekroczyła ją Rosja i Białoruś. Tak czy owak bowiem, te pytania postawi przed nami rzeczywistość, a nie tylko naiwny idealizm niektórych.