Czy rzeczywiście jedyne, na co nas stać, to tylko… czekanie?

Czytam ostatnio i słucham, że nic nie dają protesty, są zbyt nieliczne, mało przekonywujące, więc trzeba po prostu czekać. Czekać, aż ludziom zabraknie kasy i sami wyjdą na ulice

A jednak trzeba coś więcej niż tylko czekać. Tym bardziej, że pogarszająca się sytuacja spowoduje, iż wyborca PiS będzie szukał partii bardziej radykalnej, bardziej populistycznej, z ostrymi akcentami patriotyczno-religijnymi, czyli bliżej mu będzie do np. Konfederacji.

Od dawna powtarzam jak mantrę, że cała Polska powinna być zarzucana ulotkami, w których krótko i zwięźle, czarno na białym, wypunktowane są wszystkie te wpadki i afery, które na bank uderzą w kieszenie i sposób myślenia każdego Polaka, również wyborcę PiS-u. Uliczne debaty o Polsce pod hasłem, nie walczę z PiS, bo to już wielu odrzuca, ale np. „Porozmawiajmy o Polsce” i tu również punktowanie, ile tracimy finansowo, gospodarczo, politycznie i na arenie międzynarodowej przez konkretne działania PiS, pokazanie dobitnie, na przykładach, technikę przekłamywania i manipulacji PiS, wyłapywanie kłamstw polityków i piętnowanie ich, również w oparciu o konkrety, jak rzeczywiście wygląda pomoc UE, ile ona daje nam, a ile my jej, co dzięki niej w regionie zmieniono, wybudowano, usprawniono. Warto przy tym pamiętać, o takim języku narracji, który trafi do każdego, od absolwenta szkoły podstawowej i wyżej.


Do tego szeroko zakrojona edukacja w oparciu o te samorządy, które jeszcze PiS-owi się nie poddały. Żądanie od partii opozycyjnych, by nie walczyły pomiędzy sobą, by szły wspólnym frontem, bo mogą się różnić poglądowo, ale ratować Polskę powinny razem.

Odsiać polityków, którzy poza tym, że pięknie mówią i noszą koszulkę z Konstytucją, nic więcej nie robią i tych, którzy wcześniej już umoczyli się w aferkach, a dzisiaj odgrywają świętych i my sami stawiamy ich na piedestale, wdzięczni im, że są z nami, a to za mało.

No i do tego protesty, protesty, protesty…


PRZECZYTAJ TAKŻE: Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń


Wszystkie działania powinny iść wielopłaszczyznowo, obejmować całą Polskę, a nie tylko jeden region. Tak to widzę na teraz, a konkrety, szczegóły, programy, to już kwestia kolejnego kroku. Ważne, by wciąż pokazywać, że jest się wiernym zasadom demokracji, prawu i tym wartościom, dzięki którym możemy śmiało uważać siebie za człowieka i obywatela w jednym.

No i ja tak sobie gadam od lat i zawsze potem słyszę, że to się nie da, to się nie uda, że jak taka mądra jestem to czemu tego nie zorganizuję, że łatwo tak się udzielać w mediach społecznościowych, ale może warto ruszyć d…ę i wyjść na ulicę, a w ogóle nie mam prawa nikogo pouczać, bo jestem facebookową celebrytką, grafomanką, rozwaliłam KOD i KOD Wlkp. i ja to samo zło wolnej, demokratycznej, obywatelskiej Polski.

Przyjmijmy więc, że ten mój dzisiejszy tekst to tylko takie gadanie sobie a muzom, taka ars poetica nikomu niepotrzebna i… kłóćmy się, zastanawiajmy, co zrobić, wierzmy, że obojętni politycznie wreszcie się ruszą, żyjmy dalej w tych realiach jakie mamy, a które są już coraz bliżej dna.

Na zdjęciu: Jeden z uczestników Strajku Przedsiębiorców, Warszawa 23 maja 2020, fot. JohnBob & Sophie Art

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »