Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Egzamin w szczycie pandemii. Maturzyści wkraczają na drogę sądową

Przedstawiciele nieformalnego Ruchu Protestujących Maturzystów składają do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o zobowiązanie Rady Ministrów oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej do podjęcia działań, których celem będzie ochrona prawa do życia i zdrowia uczniów oraz nauczycieli, którzy mieliby uczestniczyć w nadchodzących egzaminach. Do egzaminu maturalnego zostało zaledwie 25 dni

26 marca, trzech maturzystów: Karolina Zielińska, Maciej Wrabec i Adam Kudyba, napisali list do rządu, w którym domagali się określenia jasnej decyzji w sprawie losu tegorocznych matur z powodu oczywistego zagrożenia, jakim jest rozwijająca się w Polsce pandemia.

Zapalnik buntu

W ciągu niespełna 13 dni pod ich  listem, umieszczonym na portalu naszademokracja.pl, podpisało się ponad 42.000 osób, głównie uczniów, ich rodziców i nauczycieli. Jednak, gdy tylko licznik z podpisami przekroczył  20.000, co nastąpiło 30 marca, inicjatorzy petycji wysłali pismo wraz z podpiętymi podpisami do kancelarii premiera oraz zaczęli się organizować. – Nasza petycja okazała się zapalnikiem buntu. Uczniowie mają dość arogancji ministra edukacji. Nie pozwolimy narażać naszego i nauczycieli zdrowia w imię politycznych gier. Postanowiliśmy więc powołać nieformalny Ruch Protestujących Maturzystów – mówi Maciej Wrabec, jeden z inicjatorów protestu.


Narodziny buntu
W środę, 25 marca, warszawska maturzystka Karolina Zielińska dodała na Facebooku post, w którym wylała swoją frustracje spowodowaną brakiem konkretów w sprawie nadchodzącej matury. Rzuciła pomysł zorganizowania protestu online. Po paru godzinach odezwał się do niej między innymi Maciej Wrabec, uczeń z Wrocławia, który pomógł w organizacji akcji, i już po kilkunastu godzinach Adam Kudyba, Maciek Wrabec i Karolina Zielińska napisali „list maturzystów do rządu”, który opublikowali jako apel w serwisie naszademokracja.pl , zakładając przy tym nieformalny ruch protestujących maturzystów. 


Ponieważ w swoim apelu do premiera maturzyści lojalnie ostrzegli, że jeżeli w przeciągu 7 dni od wysłania listu nie dostaną odpowiedzi na pytania, które zadali, to podejmą kolejne działania. Postanowili z nimi nie zwlekać, zwłaszcza, że do tradycyjnego terminu nie zostało wiele czasu.

Z grubej rury

– Rozważaliśmy różne formy protestu, ale za radą prawników uznaliśmy, że trzeba od razu walić z grubej rury. Postanowiliśmy posłuchać prawników i składamy do sądu pozew licząc na to, że ten nie pozwoli na organizowanie matur w szczycie pandemii – mówi Maciej Wrabec. 

W praktyce oznacza to, że maturzyści zamierzają wystąpić do Sądu Okręgowego w Warszawie z powództwem o ochronę ich życia i zdrowia przeciwko tym, którzy odwlekają podjęcie decyzji w sprawie egzaminów. Zanim to jednak nastąpi jeszcze dzisiaj  kilkoro z nich złoży do tego do samego sądu wniosek o nakazanie organom władzy podjęcia „niezwłocznie wszelkich możliwych działań mających spowodować wyeliminowanie istniejącego aktualnie stanu zagrożenia dóbr osobistych Uprawnionych, czyli wstrzymanie procesu przygotowania matur w ogłoszonym terminie”.

Solidarni z młodszymi

Maturzyści zwracają uwagę na to, że podobny problem dotyczy ósmoklasistów, dla których egzaminy końcowe zaplanowano na 21 – 23 kwietnia, a więc w samym środku pandemii. Mając świadomość podobieństwa sytuacji, również rodzice ósmoklasistów podejmują kroki prawne zmierzające do ochrony życia i zdrowia ich dzieci i składają indywidualnie stosowne wnioski o zabezpieczenie.

W przygotowaniu i opracowaniu wniosków maturzystom i ósmoklasistom pomagali rodzice – prawnicy. W ten sposób starają się uchronić swe dzieci przed narażeniem na zbiorowe zakażenie.

O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas