Friendly Fire w kampanii wyborczej

Hołownia atakuje Trzaskowskiego. Zwolennicy Kidawy-Błońskiej, kiedy już odeszła, też atakują Trzaskowskiego. Kosiniak atakuje Hołownię. Niby to nie dziwi, bo trwa kampania wyborcza, a jednak…

Wszyscy, o których mówimy, chcieliby, żeby w wyborach prezydenckich wygrał kandydat opozycji, a wrogiem jest jeden z tych, który miałby wygrać. Znika polemika z PiS-em, znika polemika z prezydentem Dudą. (…) To jak grać w piłkę nożną, być w drużynie A, ale kopać tylko w kierunku własnej bramki. Trudno wygrać taki mecz – komentuje Kazimierz Wóycicki.


O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »