Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Nie zrobiła niczego nagannego, a została pozbawiona swoich praw na kilka godzin

W czwartek, 23 marca odbyło się kolejne posiedzenie w sprawie zażalenia na zatrzymanie 11 listopada 2022 r. Piszemy kolejne, bo to jedno z serii zażaleń i zatrzymań dokonanych przez policję „z okazji” Marszu Niepodległości

Zatrzymania polegały na długotrwałym, kilkugodzinnym przetrzymywaniu ludzi w tzw. kotłach policyjnych i przewiezieniu kilku osób na komisariaty, z których zostali wypuszczeni w późnych godzinach nocnych.

Tym razem sprawa dotyczyła Ewy Chwedeńczuk, która przyszła z białą różą w ręku, by okazać pokojowy sprzeciw.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sąd: – Nie istniał żaden powód uzasadniający policyjną interwencję

Ewa złożyła wyjaśnienia i odpowiadała na pytania sądu oraz swojego pełnomocnika adw. Radosława Galusiakowskiego.

– Przyszłam na pokojowy protest z jedną białą różą – milczącym znakiem sprzeciwu, bez żadnego banera, kartonu, transparentu. Przyszłam w niezgodzie na charakter tego marszu, gdzie głoszone są hasła antyeuropejskie, antyamerykańskie, antyukraińskie, antysemickie, hasła i gesty skierowane przeciw kobietom, np. palenie flagi Strajku Kobiet, hasła skierowane przeciw mniejszościom – mówiła Ewa w sądzie.



Ewy Chwedeńczuk: – Około godziny 13 stałam w okolicach Ronda de Gaulle’a. Zostałam otoczona przez policjantów i policjantki. Następnie – jeszcze przed pojawieniem się czoła marszu – zostałam zepchnięta do bramy przy ul. Nowy Świat i przetrzymywana w zamkniętym kordonie przez długi czas.

– Nie mogłam opuścić miejsca, w którym byłam zatrzymana.
– Zostałam pozbawiona informacji o tym, ile to będzie trwało.
– Nie pozwolono mi skorzystać z telefonu, wobec tego nie mogłam zawiadomić nastoletniego syna o tym, gdzie jestem i kiedy wrócę do domu.
– W bramie zostałam wylegitymowana, stosowałam się do poleceń policji.
– Nie pozwolono mi skorzystać z toalety.
– Mimo, iż nie zrobiłam niczego nagannego, zostałam pozbawiona praw na kilka godzin.

Ewa dodała uwagę z perspektywy kobiecej, że wielogodzinne trzymanie kobiety w pierwszych dniach cyklu menstruacyjnego i uniemożliwienie jej skorzystania z toalety, upokarzająco wzmaga uciążliwość sytuacji.

Sędzia orzekająca w sprawie: Magdalena Dziekańska kolejny termin wyznaczyła na 31 maja o godz. 10 w s. 361. Postanowiła wezwać świadka: Katarzynę P. – funkcjonariuszkę, która brała udział w czynnościach owego dnia.

Małgorzata Nowogońska, ObyPomoc

O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas