Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Nowa normalność

Art. 31 tak nielubianej przez PiS Konstytucji przewiduje, że: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie”. Z kolei art. 42 stanowi, że „Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę”. Jak to się ma do decyzji rządu z 24 marca, które wprowadzają ograniczenia opuszczania domu, zakazują zgromadzeń i prowadzenia życia towarzyskiego rozporządzeniem Ministra Zdrowia? I tym samym rozporządzeniem wprowadzają sankcje karne za naruszenia tych ograniczeń i zakazów

Czy na tym ma polegać deklarowana przez premiera „Nowa normalność”?

Czy wprowadzenie dodatkowych restrykcji spowodowanych „stanem epidemii” wynika z prostego małpowania przez rząd rozwiązań wprowadzonych w kilku innych państwach UE (w innym trybie prawnym i w innej sytuacji faktycznej), czy dlatego, że tajne służby dostarczyły informacje o planowanych przez „opozycję uliczną” protestach przeciwko łamaniu Konstytucji i praktycznym zakazie prowadzenia kampanii wyborczej przez kandydatów innych niż Andrzej Duda?

Brak wyobraźni członków gabinetu premiera Morawieckiego spowodował, że w Polsce brakuje testów do wykrywania koronawirusa. W efekcie ponad 60 tys. osób objętych kwarantanną i prawie 210 tys. osób zgłoszonych do kwarantanny po powrocie zza granicy i objętych nadzorem sanitarno-epidemiologicznym nie wie, czy zostało zarażonych wirusem, czy nie. W efekcie zakażeni ci, którzy powinni być leczeni, są męczeni odosobnieniem zamiast leczenia. A ci których wirus nie dopadł są poddani niepotrzebnym dolegliwościom. Cała reszta społeczeństwa cierpi z nimi tylko dlatego, że nie ma możliwości zrobienia badań, które w Zachodniej Europie robi się w namiotach, nie wysiadając z samochodu.

A to wszystko w cieniu wyborów prezydenckich, do których przygotowania przebiegają „normalnie”, a kampania wyborcza toczy się tak „normalnie”, że przeciętny obywatel może nie wiedzieć, jak się nazywają inni kandydaci, oprócz urzędującego prezydenta.

Rząd PiS wielokrotnie już łamał, naciągał i obchodził Konstytucję. Działo się tak w przypadku protestów Obywateli RP, którym zakazano wstępu nawet na teren otaczający Sejm, uchylając Konstytucję decyzją szefa Straży Marszałkowskiej. Prowadzono oczywiście nielegalną inwigilację organizatorów protestów w 2016 roku, nazywając ją ochroną. Ustawa o zgromadzeniach i przepisy dotyczące legitymowania obywateli zostały zmienione tylko dlatego, że pojedynczy obywatele przeszkadzali prezesowi Kaczyńskiemu w wygłaszaniu przemówień.

Skąd w związku z tym mamy mieć pewność, że zakaz zgromadzeń powyżej 2 (słownie DWÓCH) osób jest uzasadniony względami zdrowotnymi, a nie tym, że tajne służby doniosły, że Obywatele RP planują na czwartek protest pod Sejmem? Może chodzi o to, że rząd obawia się utraty wiarygodności z powodu obaw, że skoro nie może sobie poradzić z grupą obywateli, to jak sobie poradzi z koronawirusem?

Niewątpliwie zakaz spotkań powyżej dwóch osób da się egzekwować w centrach dużych miast, bo przecież nie na peryferiach, gdzie zaraz okaże się, że nie ma kto tego egzekwować.

W świetle „nowej normalności” pozamykane są zakłady fryzjerskie i wprowadzony zakaz wstępu do lasu (chociaż kampania wyborcza rzekomo przebiega bez zakłóceń). Za opuszczenie kwarantanny grozi wysoka grzywna, a w przypadku zarażenia innych osób (przez nieświadomego nosiciela koronawirusa) nawet więzienie. Tymczasem szpitale nieustannie apelują o przyznanie kasy na dodatkową izolację oddziałów zakaźnych, a lekarze i pielęgniarki nie mają podstawowych środków zabezpieczających przed wirusem. W aptekach nie ma nie tylko maseczek do ochrony twarzy i płynów odkażających, ale nawet zwykłych termometrów. Policja zamiast łapać złodziei, sprawdza czy „podejrzani” przestrzegają kwarantanny i pilnuje, żeby jakaś emerytka czy emeryt, nie wtargnęli na trawnik przed parlamentem z Konstytucją w ręku.

Zakaz przemieszczania się pojazdów komunikacji miejskiej, w których tylko co drugie miejsce może być zajęte, bije z kolei w samorządy. Ciekawe czy dlatego, że to faktycznie ma sens, czy dlatego że prezydentami największych miast są przedstawiciele opozycji i trzeba ich za to ukarać rozwalając samorządowe budżety.

Trudno mi sprawdzić, jakie motywy kierowały rządami i parlamentami państw UE, które również wprowadziły zakaz zgromadzeń. Może im łatwiej, bo w ciągu najbliższych dwóch miesięcy nie mają wyborów prezydenckich. Z kolei w Polsce nie ma powodów dla odkładania głosowania, skoro wyborcy mają wrzucić kartkę z nazwiskiem tylko jednego, z góry ustalonego, kandydata.

fot. gov.pl

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas