Rząd daje z siebie wszystko, a nawet więcej

Wszyscy Polacy co chwila robią jakieś zbiórki, zrzutki i apelują o pieniądze na służbę zdrowia. A to maseczki by się przydały, a to fartuchy, niektórzy domagają się nawet respiratorów i testów. I my, naród, zbieramy

Towarzyszą temu stwierdzenia – słuszne – że służba zdrowia nie ma tego, co jest najbardziej dzisiaj potrzebne, w tym środków zapewniających bezpieczeństwo pracownikom oraz łóżek i respiratorów. Brakuje tego, co powinno ratować życie. Słychać także głosy oskarżenia wobec rządu, że robi  mało i nie zadbał o nas.

Czy są to oskarżenia zasadne? Tak, jeżeli patrzymy na to z bliska i teraz. Nie, jeśli spojrzymy na to z dystansu.

To przecież pierwszy rząd, który ma wizje, które muszą być przez wiele lat wcielane w życie, abyśmy my i nasze dzieci, a nawet wnuki, były z nich dumni. Obecny rząd, w przeciwieństwie do poprzednich myśli o przyszłości, dlatego:

  • dalej przekopuje Mierzeje Wiślaną – już za 2 miliardy, a nie skromne 880 milionów złotych;
  • ciągle planuje Centralny Port Lotniczy – koszt docelowy minimum 30 miliardów zł – i utrzymuje za ogromną kasę ludzi, którzy planują komu puścić autostradę przez podwórko

To są plany i pomysły na przyszłość, ale wyborcy domagają się czegoś tu i teraz. I rząd o tym wie. Wie też, co robić. Nie daje pieniędzy, bo ich nie ma. Dla innych. Ale to się już wkrótce zmieni. Ci, którzy dzisiaj psioczą na rząd premiera Morawieckiego przeproszą, bo to docenią. 

Premier ogłosi w najbliższym czasie, miał to zrobić już wczoraj, ale nie chciał aby jego wypowiedź przyćmiła premierę koncertu „Mimo pandemii… Jest Nadzieja”, która odbędzie się 5 kwietnia.

Spośród członków obecnego rządu wybrano najlepszych i to oni będą dawać z siebie wszystko. Koncert ma odbyć się 11 maja i być transmitowany przez telewizję narodową jako podziękowanie dla wyborców, że poszli do urn. Godzina nieważna, i tak przecież będziemy wszyscy siedzieli w domu.

Cały dochód z reklam emitowanych w 25-minutowym bloku reklamowym przed koncertem, w trakcie jednej 20-minutowej przerwy oraz w 20-minutowym bloku reklamowym po koncercie, będzie przeznaczony na walkę z koronawirusem i zakup środków ochrony osobistej dla lekarzy.

Jeszcze oficjalnie nie poinformowano o koncercie, a już stawki za 30-sekundowy spot, to minimum 50 tysięcy złotych. Cenę wywindowały Spółki Skarbu Państw, które przebijają oferty innych spółek, też Skarbu Państwa.

TVP poinformowało o tym, że zapłaci 100 tysięcy złotych za emisję tego programu. Ma z czego. To  będą naprawdę spore pieniądze!

Specjaliści od marketingu nie ukrywają, że liczą na ogromne zainteresowanie widzów. Nawet ci Polacy, którzy zwykle bojkotują TVP będą chcieli przecież zobaczyć rapującego Mateusza Morawieckiego, Jadwigę Emilewicz tańczącą z Mariuszem Błaszczakiem, usłyszeć arię z Kurantem w wykonaniu Jacka Sasina, zobaczyć ucieszne żarty prezentowane z husarską fantazją przez Jacka Czaputowicza, czy też podziwiać na odległość dyrygującego orkiestrą Mariusza Kamińskiego.

Gwoździem programu ma być Zwykły Poseł w roli magika, który z cylindra wyciąga wszystko.

Wiadomo już także, że prawa do transmisji tego koncertu zakupiły za duże pieniądze najpoważniejsze sieci telewizyjne.

Po tym występie nawet najbardziej zapiekli wrogowie obecnego rządu będą musieli przyznać, że robi on co może i efekty są.

Bo my mamy prawdziwych artystów u władzy. Z wizją i talentem, i tylko pieniędzy na realizację ich wizji nie starcza. I ludzi może być za mało.

Bo to, że nie wszyscy dożyją jest już od dawna wliczone w koszta.

fot. Pixabay

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Głosy w dyskusji

Wybory już za:

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Znaczenie „partyjnego programu”

Wygrane kampanie PiSu w praktyce uruchamiały spontaniczne działania oddolne (by użyć ukochanego słowa z czasów „Solidarności”) nie tylko działaczy partyjnych, ale bardziej zaangażowanych wyborców PiSu. Program najwyraźniej do nich przemawiał i zostawiał miejsce na włączenie się w akcję za własną partią.

Czytaj »