Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

Widziane z wnętrza sądowej sali prawo przestaje być abstrakcją. Kiedy służy obronie praw jednostki, staje się potrzebne jak powietrze do oddychania. Wiele jeszcze trzeba zrobić, by prawo stało się takim fundamentem ustroju, który potrafi podtrzymać demokrację. Będzie tak wówczas, gdy każda i każdy z nas będzie mógł przed sądem dochodzić nie tylko praw "politycznych", ale również "zwykłych" - w szkole, w szpitalu, w urzędzie.

Media są ważne

Nie ma "nielegalnych demonstracji". Nie ma "przepychanek z policją". Tych i wielu innych rzeczy nie wiedzą dzisiejsze media. Pomóż nam budować takie, z których opinia kształtuje "kulturę prawną". Niech się dzięki nim znajdzie odważny sędzia - obok tych bohatersko orzekających w sprawach politycznych - który zdecyduje o adopcji przez parę jednopłciową. Niech się znajdzie taki, który uzna, że ustrój polskiej szkoły skrajnie narusza konstytucyjną wolność zarówno nauczania jak indywidualnego rozwoju. Niech normą stanie się finansowa odpowiedzialność państwa za naruszenia prawa do zdrowia przez zatrute powietrze, do ochrony zdrowia przez zrujnowane szpitale. Media kształtują kulturę prawną. O ile same ją mają.
Wesprzyj nas

Wokanda: prawo i co prawo znaczy?

TVP musi przeprosić Skibę

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, na mocy którego TVP musi przeprosić Krzysztofa Skibę. Przeprosiny mają być wyemitowane na antenie Jedynki o godz. 21, a także na platformie VOD, gdzie film jest dostępny. TVP ma też zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia za szkody wyrządzone Skibie tym pomówieniem

O sprawie Krzysztof Skiba poinformował na Facebooku.

W maju 2020 roku TVP zaprezentowała film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego pod tytułem „Nic się nie stało”. Film reklamowany był jako dokument o pedofilii i hipokryzji w świecie celebrytów.

– W filmie reżyser Latkowski opowiedział znaną już i opisaną wcześniej przez wiele mediów sprawę „łowcy nastolatek” z Zatoki Sztuki w Sopocie. Nowością było umieszczenie zdjęć znanych osób, które bywały w klubie lub miały tam występy. Narracja filmu wyraźnie sugerowała, że osoby pokazane w tym filmie, miały coś wspólnego z praktykami, których dopuszczały się osoby związane z klubem. W tym kontekście zostało też pokazane moje zdjęcie – pisze Krzysztof Skiba.

Skiba: – Cała ta operacja miała przykryć szum medialny po filmach braci Sekielskich o kryciu pedofilii w polskim kościele katolickim. Bez jakichkolwiek dowodów posłużono się twarzami znanych osób, w tym moim zdjęciem, by hejt i potępienie społeczne skierować w kierunku nielubianych przez władzę artystów.

W piątek 12 sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, na mocy którego TVP musi przeprosić Krzysztofa Skibę na antenie Jedynki o godz. 21.00, a także na platformie VOD, gdzie film jest dostępny.  TVP ma zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia za szkody wyrządzone Skibie tym pomówieniem.

–  W dyskusji po premierze filmu w 2020 roku, reżyser Latkowski zapowiadał, że to dopiero początek ujawniania przez niego prawdy. Tymczasem podczas procesu, prawnicy TVP zapewniali, że źle odebrałem ten film i tam nie ma żadnych sugestii, co do mojej osoby – pisze Krzysztof Skiba. – Co więcej NIKT z TVP (oprócz prawników) na rozprawach się nie pojawiał. Ani żaden z dyrektorów stacji, ani sam reżyser, choć wielokrotnie był wzywany przez sąd jako świadek – dodaje.

Skiba komentuje: –  Unikanie konfrontacji z prawdą to charakterystyczny zabieg propagandystów z TVP. Skoro pan Latkowski zrobił tak dobry i wiarygodny film, jak zapewniał po premierze, to dlaczego go nie bronił w sądzie? Bawił się z sądem w kotka i myszkę przedstawiając na kolejnych rozprawach (za pomocą mecenasów z TVP) dziecinne tłumaczenia w rodzaju, że jest chory, jego komputer został zahakowany, czy że ma covid 19. Sędzia dwukrotnie ukarał pana Latkowskiego karą porządkową za niestawianie się w sądzie. Doszło nawet do sytuacji, że przedstawiciele TVP twierdzili, że nie mają kontaktu z panem Latkowskim i nie znają jego adresu.

– Ja gdybym zrobił film, który uważam za prawdziwy i wiarygodny, to bym go bronił przed sądami całego świata – podkreśla Skiba. – Przykry jest fakt, że wykorzystując prawdziwe dramaty i historie dziewczyn z Zatoki Sztuki, twórca filmu uderza dla własnej reklamy w osoby powszechnie znane. Latkowski nie szukał prawdy. Wklejając moje zdjęcie do tego filmu szukał rozgłosu.

O autorze

Poprzednio w Wokandzie

Prawo w internecie

Dane Google Trends - częstość wyszukiwania haseł o sądach odpowiada najwyraźniej wyłącznie użytkowym potrzebom. Im "bliżej ludzi", tym zainteresowanie większe...

Wspieraj obywatelskie media

Od mediów zależy poziom kultury prawnej społeczeństwa, ale także wśród sędziów.
Wesprzyj nas