Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Zróbmy dla siebie coś dobrego

Od 2015 roku, kiedy to PiS wygrał wybory, mamy do czynienia ze zjawiskiem, które początkowo nas śmieszyło, potem oburzało, a teraz jest źródłem szewskiej pasji. Z mediów publicznych zaczęli znikać: najpierw dziennikarze, potem autorytety, wreszcie ludzie, którzy mówili coś innego lub sensownego, a z nimi znikały poglądy, znaki zapytania, wątpliwości  i dyskusja

Jednym słowem znikała prawda i dobry smak.

Każde z takich zniknięć było w pierwszej chwili zaskakujące i nie mieściło się w głowie, ale z czasem okazywało się czymś oczywistym i zrozumiałym. Kto z widzów radia i telewizji publicznej pamięta jeszcze: Lecha Wałęsę, Karola Modzelewskiego czy Jacka Kuronia albo wie, co się stało: 31 sierpnia 1980 roku albo 1 maja 2004 roku?

To tylko cząsteczka z tego, czego tam, w mediach zwanych ciągle z bezwładu publicznymi, już nie ma.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Boję się normalności

Wywabianiu prawdy z mediów publicznych towarzyszyło pojawianie się mediów, które próbowały o tę prawdę walczyć. Z różnym skutkiem. Brakowało głównie pieniędzy. Czasem wytrwałości, czasem jednego i drugiego. No i wydawało się to niemożliwe. Bo budowanie rzeczywistości równoległej za własne pieniądze jest bardzo trudne.

Radiosłuchacze w PRL-u i później mieli w Polsce coś wyjątkowego – Trójkę czyli Program III Polskiego Radia. W czasie PRL-u to był azyl dla słuchaczy zbuntowanej muzyki i w miarę wolnego słowa, po 1989 miejsce, gdzie dawało się uciec od komercji i można było ciągle usłyszeć ciekawą publicystykę i mieć nadzieję na coś innego niż w stacjach komercyjnych.


Po 2015 Trójka zaczęła niknąć w oczach. Dla niektórych umarła już dawno, dla wielu obecność kultowych (trudno znaleźć inne słowo) dziennikarzy, którzy ciągle tam byli, trzymała tego trupa przy  życiu.

Kiedy odszedł Mann to był koniec.

I wtedy okazało się, że chociaż Trójki nie ma, to jest potrzeba, aby była. Że są ludzie, którzy chcą dobrego radia. Skrzyknęli się w Internecie i w niecały tydzień zebrali kilkaset tysięcy na swoje radio. 

W oficjalnym eterze straszy ciągle zombie pod nazwą Program III Polskiego Radia, a więc żeby wróg – w postaci Państwa i Publicznego Radia – nie mógł zaatakować, nowa radiostacja ma się nazywać Nowy Świat. Te kilkaset tysięcy na pewno starczy na dobry start.

W czerwcu rusza Nowy Świat! Jest nadzieja.

A co dalej?

Optymiści mówią: damy radę, nie takie rzeczy się u nas robiło. Pesymiści ciężko wyzdychają i mówią to się nie uda bo…

Faktycznie, jest wiele powodów dla których ten pomysł może paść, ja osobiście jestem optymistą. W tym przypadku.

A co do zasady…

To co się dzieje z Radiem Nowy Świat pokazało, że coś się zmienia. Że chcemy czegoś dobrego i już jesteśmy gotowi za to zapłacić. A jeśli  naprawdę chcemy i za to płacimy, to jest szansa, że będziemy to mieć! Tak jak miłośnicy i miłośniczki dobrego radia Nowy Świat.

Może wreszcie obudzą się też miłośnicy i miłośniczki dobrej telewizji, kiedyś to była TVP1 i TVP2, którzy znowu zechcą mieć swoją telewizję. Już nie publiczną – to słowo nie ma dzisiaj dobrej prasy – ale dobrą, a  dzisiaj to znaczy obywatelską.

Kiedy zaczną szukać czegoś, co warto oglądać, może ich wzrok zatrzyma się na  Obywatele.News i kierowani nostalgią oraz sympatią do tego, czego już nie ma, przeleją kilka złotych na redakcję.

No niechby 5 złotych, byle co miesiąc.

Niektórzy pamiętają dobre czasy telewizji publicznej i tęsknią do niej.

Ale to, co dobre, samo nie wraca, trzeba to samemu sobie zrobić i jeszcze za to zapłacić.

fot. publicdomainpictures.net

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas