Wszystko wskazuje na to, że będziemy mogli jeździć już swobodniej na wakacje, świat się zaszczepił, wirus zdycha, a biura podróży sypią ofertami, warto więc zaopatrzyć się w jakąś dobrą lekturę, która ubarwi nam wypoczynek pod palmami
„Nocny Rejs” Ewy Wąsikowskiej to książka, w której świat show biznesu, mediów i wielkich pieniędzy przeplata się z miłością, zdradą i aferą kryminalną. Podczas zaprawionego kokainą i alkoholem rejsu motorówką na Mazurach ginie producent telewizyjny, syn jednego z najpotężniejszych milionerów w Polsce. Wszyscy myślą, że to wypadek tymczasem sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.
Można mieć mocne wrażenie, że ten błyskotliwy kryminał, który czyta się jednym tchem, to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia, która rzeczywiście wydarzyła się na Mazurach w sierpniu 2019. Głośno było wówczas o znanym producencie filmowym, pochodzącym z niezwykle bogatej rodziny, który szarżując po nocy na swej szybkiej łodzi, zginał w dosyć tajemniczy sposób. Gdyby autorka bazowała jedynie na prostym mechanizmie wykorzystania prawdziwej, głośnej śmierci, do napisania fikcyjnej historii (co niektórzy mogliby odczytać nawet jako wchodzenie w butach w czyjąś rodzinną tragedię), to byłaby to tylko kolejna powiastka z życia gwiazd, podana w dolanym sosie sensacyjnym i popieprzona pikanterią szczegółów ich zdrad i rodzinnych układów.
Tymczasem „Nocny Rejs” to coś więcej niż tylko zgrabny kryminał o milionerach. To opowieść o tym jak funkcjonują dzisiejsze media, w których „informacja to sprawa poboczna czasem wręcz niepotrzebna, czy niewygodna, kiedy może zaszkodzić interesom”. Warto poczytać o tym jakie mechanizmy rządzą Internetem, jak łatwo można wywołać burzę medialną, i jak szybko ją zgasić. Samorefleksja jednego z dziennikarzy prasy plotkarskiej, że jest zwykłą „kurwą” bezcenna.
Pełna pogardy dla faktów pogoń za klikbajtami wydaje się więc jedynym sensem tego, co już tylko z przyzwyczajenia nazywamy współczesnym rynkiem mediów. To też gorzka opowieść o show biznesie, na którego mechanizmach autorka zna się doskonale, bo od lat pilnie śledzi jego zakamarki na swym kanale na YT.
Czytelnik obok intrygi kryminalnej otrzymuje więc w pakiecie zgryźliwy portret ludzi ze świecznika, bogów zbiorowej wyobraźni oraz mediów, które ich opisują i jest to portret tyleż smutny co zabawny, ale chyba jedyny prawdziwy. Po raz kolejny odkrywamy starą prawdę, że nie wszystko złoto co się na ekranie święci.
Książka idealna na szybką konsumpcje pomiędzy smarowaniem się olejkiem do opalania, ucieczką przed deszczem, a gofrem na plaży.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.