Wybitny znawca sportów zimowych (mistrz świata w robieniu z siebie bałwana), członek kolegium IPN Krzysztof Wyszkowski, zna powód słabej formy polskich skoczków. Otóż jego zdaniem winna jest stacja TVN, która w tym roku transmituje zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich
Wyszkowski odkrył, że narciarze świadomie skaczą słabo, aby nie być reklamą oferty programowej amerykańskiej stacji. Jego odkrycie potwierdza znamienny fakt, że gdy zawody transmitowała TVP, to Kamil Stoch i jego koledzy skakali lepiej.
Ciekawe, że Wyszkowski, znany i ceniony propagator teorii spiskowych, nie odkrył jeszcze tego (co dla wszystkich antyszczepionkowców jest oczywiste), że kamery TVN wysyłają specjalne sygnały z chipami od Billa Gatesa, spowalniające skoczków.
W języków filmowym nazywa się to efekt slow motion. Operacja taka miałaby na celu słabe wybijanie się na progu, a tym samym osiąganie marnych wyników, co służyć może atakowi na dumę narodową Polaków, a w konsekwencji na dezintegrację narodu polskiego, którego jedność, zdrowy duch i krzepkość w obliczu kryzysu na granicy z Białorusią jest niezbędna.
Mamy wszyscy nadzieję, że pierwsze nieudane zawody, to tylko zmyłka taktyczna. Jest jeszcze szansa na szybkie odzyskanie formy i osiąganie fantastycznych wyników. Z inicjatywy szkoleniowców, ekipę Stocha i Żyły ma wzmocnić Pierwszy Narciarz Kraju – Andrzej Duda z Krakowa. W opinii hodowców drobiu zawodnik Duda ma wszelkie predyspozycje do bycia mistrzem.
Po pierwsze ma dużo czasu, po drugie lubi narty, a po trzecie w wywiadach telewizyjnych jest podobnie zabawny jak Piotr Żyła. A przede wszystkim przemawia za nim argument najważniejszy. Skoki ma opanowane, bo przecież swego czasu, gdy prezes posmarował mu narty, to z trzeciej ligi skoczył na pierwszy fotel.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.