W piątek w Stanach Zjednoczonych zmarło z powodu panującej pandemii 2732 osoby. Dwa dni wcześniej (26.01) – 3408 osób. Tragiczne wartości śmierci V fali wariantu omikron zbliżają się do szczytów z grudnia 2020 roku, kiedy dziennie umierało w USA ponad 4 tys. osób. Teraz w Stanach umiera więcej ludzi niż w szczytach wariantu delta
Wiemy jaką w tym tragicznym bilansie rolę odgrywa liczba osób zaszczepionych dwoma i trzema dawkami szczepionki. Szczepienie bezapelacyjnie chroni od cięższego przebiegu choroby i śmierci w dobrze ponad 90%, w zależności od wieku i stanu zdrowia. Statystyka pokazuje wszystko czarno na białym. W świecie użyto już 10 mld dawek szczepionki! Znamy skutki ich działania.
Stany Zjednoczone należą do grupy krajów wysokorozwiniętych ze stosunkowo niedużą liczbą ludzi zaszczepionych w porównaniu do większości państw Unii Europejskiej. Dane z 27.01.2022 roku wskazują, że w USA na 100 mieszkańców zaaplikowano 161 dawek szczepionek dla osób, które zostały zaszczepione trzema lub dwoma lub jedną dawką. W Polsce niestety jest jeszcze gorzej. Dane z 28.01.2022 roku mówią o 135 dawkach na 100 mieszkańców, w tym trzecią, z powodu kalendarza szczepień i specyfiki wariantu omicron, kluczową dla bezpieczeństwa dawką jedynie ok. 17%. Znaczy to tyle, że ponad 80% ludzi jest w większym lub mniejszym stopniu narażonych na zarażenie, ciężki przebieg choroby i śmierć.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jest nas (może być) 8 miliardów!
W Polsce czeka nas masa śmierci, której mogliśmy zapobiec. Będzie gorzej, tragiczniej niż w Stanach.
Dr Aneta Afelt, członkini Zespółu ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, powiedziała w telewizji TVN i w rozmowie z Jarosławem Kopczem w GW (28.10), że jest przerażona, bo ludzie w Polsce, w XXI wieku, w przededniu kulminacji V fali, w kraju zaliczanym do wysokorozwiniętych, z powodu kardynalnych błędów władz w zarządzaniu kryzysem pandemicznym oraz irracjonalnym i skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem dużej części ludności skazuje się wbrew wiedzy naukowców i możliwości organizacyjnych i technologicznych na naturalną selekcję w obrębie gatunku, jak u zwierząt.
Znaczy to tyle, że czeka nas morze śmierci, a odejdą najsłabsi, najstarsi, ci, którym powinniśmy się w szczególny sposób opiekować i pomóc. Powszechnie uznaje się, że właśnie to jest miarą człowieczeństwa i rozwoju cywilizacji.
Władza, państwo i my wykazujemy się nieudolnością i przerażającą obojętnością. Lekceważeniem ludzkiego życia. Skrajnie głupim egoizmem.
Jeżeli nie wyciągniemy z tego czasu pandemii odpowiednich wniosków to nie zasługujemy na nic lepszego, jak samotność, słabość i cierpienie, od których teraz, bezdusznie odwracamy wzrok.
Rozmowa z dr Anetą Afelt w GW.
- Paweł Bujalski – polityk, samorządowiec, przedsiębiorca, wiceprezydent Warszawy w latach 1994–1999.
Tekst opublikowany został na pawelbujalski.blog