Lektury obowiązkowe: bez przymusu

Czytelnictwo? Być może zniknie bez śladu. Póki istnieje, ślad zostawia. Bezcenny. Czy świat przeżyje bez czytających ludzi? Z pewnością. Są książki, w których da się o tym poczytać.

Ktoś nam każe czytać i o tym nie wiemy

Decyduje również, co czytamy. Nie robi tego zły belfer z trzcinką w ręku z dawnych czasów, choć nowi rządowi szefowie od edukacji być może spróbują wrócić do tych czasów. Może nawet wspomoże ich cenzura. O wiele sprytniej i skuteczniej robią to jednak rozmaite Cambridge Analityca. Działanie na rzecz rozumu zawsze potrzebowało mecenasów. Rynek ich nie zastąpi. Ty możesz. Zostań mecenasem.
Wesprzyj nas

Lektury obowiązkowe: bez przymusu

Lektury obowiązkowe. Antysemityzm a „dobra zmiana”

Najnowsza publikacja Jana Tomasz Grossa przeszła właściwie bez echa. To zdumiewające, biorąc pod uwagę, że to esej opublikowany w niewielkiej broszurze, ale pomimo swojej zwięzłości, zdumiewająco trafnie i konkretnie analizujący skutki polskiego antysemityzmu

Wydaje się, że kluczowe w książeczce zdanie (cytat za Jamesem Baldwinem[1]): „nie można odmawiać człowieczeństwa innemu, nie ujmując go zarazem samemu sobie”, bardzo wyraźnie pokazuje do czego zmierza polityka antagonizowania różnych grup społecznych. Do budowy narodu zakompleksionych frustratów, nie umiejących zapanować nad własną agresją.

Główny wątek tej broszury pokazuje, jak zadawniony w Polsce antysemityzm przenosi się na inne grupy ludzi. Imigrantów, osoby LGBT, innowierców, przeciwników politycznych, inteligentów. Fenomen „antysemityzmu bez Żydów” nie ogranicza się wyłącznie do bajek o „Żydach rządzących światem”, czy jakichś metafizycznych roszczeń do „całego polskiego majątku narodowego”. Przenosi się on, tak jak w wielu innych procesach przenoszenia agresji i przemocy, na grupy słabszych. Czyli tych, którzy nie pasują do modelu „Polaka katolika” tudzież to „tradycyjnego modelu rodziny”. Z braku obywateli o żydowskim pochodzeniu, wyszukuje się innych na których przenosi się niechęć, przemoc i pogardę.

Dla mnie kolejnym, niezwykle istotnym stwierdzeniem w publikacji, jest zdanie o tym, że „takie postawy i zachowania zakorzenione są w poczuciu pogardy dla innego”. Pogardy budowanej latami przez różne formacje światopoglądowe i organizacje. Od autorów i kolporterów „Protokołów mędrców Syjonu”, poprzez propagandę międzywojennej endecji Romana Dmowskiego, szczególnie wspieranej przez młodzież oenerowską, hitlerowskie pranie mózgów, mające uzasadnić celowość holocaustu, na retoryce roku 1968 nie poprzestając. Budowa pogardy wobec rzekomej inności Żydów, jest w polskim społeczeństwie podstawą do dehumanizowania każdej innej odmienności. Wszystko jedno czy religijnej, narodowej, niesłusznej historycznie przeszłości czy światopoglądowej.

„PiS i antysemityzm, czyli pośmiertne zwycięstwo Dmowskiego”, bo taki jest tytuł broszury, zakłada że za zwycięstwami wyborczymi PiS nie stoi rozdawnictwo socjalne ani obietnice kolejnych prezentów. Za tym sukcesem stoi odwołanie do tradycyjnego, polskiego antysemityzmu – nawet jeżeli (o czym autor wspomina wielokrotnie) Żydów już w Polsce nie ma. Bo mechanizm przenoszenia pogardy działa niezwykle skutecznie, poprzez antagonizowanie obywateli dehumanizującymi wypowiedziami polityków partii rządzącej (z prezesem na czele), wspieranymi przez kler katolicki. Czy jest na to jakaś rada? Niewątpliwie tak, chociaż to lekarstwo bardzo trudne do zdobycia i wymagające długotrwałej kuracji. Wymaga uświadomienia sobie, że za każdą polityką dyskryminacyjną organizacji (także państwa) lub agresywnymi zachowaniami subkultur (chociażby kibicowskich), stoi organiczny antysemityzm, wpajany Polakom przez Romana Dmowskiego i jego intelektualnych sojuszników co najmniej od dwudziestolecia międzywojennego. Bez wyeliminowania korzeni uprzedzeń, ksenofobii i rasizmu nie poradzimy sobie z propagandą „wstawania z kolan”, „ochrony tradycyjnych wartości”, „wiodącej roli katolicyzmu”, straszeniem „terroryzmem” i każdą odmiennością. Być może środkiem do takiego uświadamiania może być przypominanie historii Żydów mieszkających kiedyś w Polsce? Naszych sąsiadów.

Kiedy spotkałem autora eseju i poprosiłem go o dedykację, napisał mi: „Piotrowi Niemczykowi, który jest jedyną osobą która przeczytała tę książeczkę”. Jestem przekonany, że to nie prawda, chociaż widzę, że trudno informacje o niej znaleźć w mainstreamowych mediach. Ale gdyby – niestety – była to prawda, to chyba kolejny, niewielki ale dokładający się do całej listy innych „sukcesów” efekt „pośmiertnego zwycięstwa Dmowskiego”.

Piotr Niemczyk

fot. flickr


[1] James Baldwin, Collected Essays, The Library of America, New York 1998, s. 179 (esej o rasizmie białych Amerykanów);

Jan Tomasz Gross, PiS i antysemityzm, czyli pośmiertne zwycięstwo Dmowskiego”, Wydawnictwo Austeria, Kraków 2019, str. 22;

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednie lektury obowiązkowe

Globalna Ukraina

„Globalna Ukraina” to intrygujący i przewrotny tytuł najnowszej książki Kazimierza Wóycickiego. Książką ukazuje, jak kraj

Czytaj »

Czytamy w internecie

Według Google Trends - raczej nagłówki i tytuły poszukiwanych filmów. Zestawienie częstości wyszukiwania słów: "gazeta", "tv", "Google" oraz "YouTube"...

Wspieraj obywatelski projekt medialny

Przynajmniej próbujemy...
Wesprzyj nas