Dziś głosowali posłowie ustawę o przesunięciu terminu wyborów samorządowych. Wszyscy posłowie, podobnie jak nad terminem niesławnych wyborów prezydenckich. I wówczas i dziś głosowania odbyły się nad ustawami w jaskrawy sposób łamiącymi polską konstytucję i podstawowe prawa obywatelskie
Bez komentarza pozostawiam motywacje posłów Zjednoczonej Prawicy, bo one są oczywiste. Ale nie potrafię zrozumieć czym kierują się posłowie opozycji, dla których Konstytucja powinna być polityczną biblią, a jej zapisy wyznaczać twarde granice, w których mają się poruszać stanowiąc prawo.
Z drugiej strony, ci sami posłowie demokratycznej opozycji są pełni oburzenia (i słusznie) na bezprawie dokonywane przez Putina, który pod lufami karabinów przeprowadza fikcyjne referenda w okupowanych regionach Ukrainy. Wszyscy oni jednym głosem oświadczają, że te referenda nie będą miały żadnej mocy prawnej, bo przecież łamią Konstytucję Ukrainy i prawa jej obywateli.
Niby chodzi o to samo, ale przecież naszym politykom żaden świr nie przystawia lufy do skroni, zmuszając ich do głosowania nad bezprawiem.
A może, chcąc być skutecznym politykiem trzeba po prostu jak Zełenski, „mieć jaja” by powiedzieć nie! Nawet za cenę własnego komfortu.
3 thoughts on “Nie potrafię zrozumieć czym kierują się posłowie opozycji”
Strasznie mętna i bez-faktowa ta krytyka. „Opozycja” głosowała za przesunięciem wyborów samorządowych. Sprawdzałem pobieżnie, ale śladów nie znalazłem.
A więc, ło co chodzi?????
Tzw. „opozycja” istnieje tylko dzięki brutalnemu łamaniu konstytucji. Np. Art. 96, który mówi, że wybory do Sejmu mają być powszechne,, czy art. 99, który mówi, że każdy obywatel polski może być wybrany do Sejmu.
Dlaczego bandyci łamiący na co dzień Konstytucję nazywają się „demokratyczną opozycją” mieliby zwalczać bandytów z nierządu, którzy na co dzień też łamią Konstytucję? Nielogiczna teza, nielogiczne życzenie.
>„Opozycja” głosowała za przesunięciem wyborów samorządowych<
Powinno być: "wzięła udział w głosowaniu…"
Od czasu, kiedy na samym początku rządów obecnej "władzy" opozycja parlamentarna została ostentacyjnie "wydymana" w przedsionku Sali Kolumnowej, bierze udział (ze spuszczoną pokornie głową) w każdym łamiącym konstytucję głosowaniu zarządzanym przez panią "Reasumpcję" (a wcześniej przez pana Kuchcińskiego). Jedyną funkcją, jaką "parlamentarna opozycja" pełni w Sejmie, jest stwarzanie pozorów legalności – legitymizacja poczynań Partii. Od czasu do czasu któryś z członków "opozycji parlamentarnej" zakrzyknie buńczucznie – "Nie ma naszej zgody", po czym wszyscy posłusznie idą głosować w sprawie każdej, nawet ewidentnie łamiącej konstytucję ustawy.