Andrzej Duda w otoczeniu dzieci i ich uśmiechniętych rodziców podpisał w środę Kartę Rodziny. Nie powiem, jakie epitety cisną mi się na usta, bo obiecałam sobie, że nie zrezygnuję z kultury słowa, ale… oburzenie, wręcz niepohamowana złość i wstyd, że takiego mamy prezydenta, aż mnie dusi
Duda właśnie dokonał ostrego podziału polskich dzieci. Z tego, co mówił, jego głos miłości do rodziny odnosił się tylko do tych, co to wyrośli na chrześcijańskim podłożu i wychowują swoje pociechy w zgodzie z duchem tejże wiary. Automatycznie wykluczył spod swej pieczy wszystkie te dzieciaki, które dorastają w rodzinach niewierzących. Wykluczył też tych wychowywanych przez dwie matki czy dwóch ojców, a przecież i takie mamy rodziny w Polsce, choć nie formalnie. Podzielił dzieci na lepsze i gorsze.
Mało tego, te swoje dyrdymały o rodzinie opartej na kobiecie i mężczyźnie, to negowanie związków partnerskich, praw obywateli, by mogli kochać kogo chcą i jak chcą, ten atak na LGBT i edukację seksualną, wypowiadał w obecności właśnie dzieci. Pomyślcie, jak one potraktują swoich rówieśników, którzy nie znaleźli się na liście Dudy? Dzieci na konferencji stały dość znudzone, wydaje się, że niewiele rozumiały, ale ziarenko nienawiści zostało umiejętnie zasiane. Dostały właśnie przyzwolenie głowy państwa, by prześladować swoje koleżanki i kolegów, by prześmiewać i zastraszać.
Andrzej Duda zrobił coś najgorszego w swojej karierze. Wykorzystał dzieci do siania swej chorej ideologii. Zabawił się nimi, czym przekroczył wszelkie granice przyzwoitości. Wykorzystał dzieci do walki o reelekcję. Tego nie wolno mu darować!
1 thought on “Andrzej Duda podzielił dzieci na lepsze i gorsze”
Jakim trzeba być głupim aby negować rodzinę i nazywać ją „nienawiścią”. Autorka powinna się leczyć. Nie pozdrawiam