To kolejna niedziela, gdy obiad przy muzyce „Wesołej fali Janka Młynarskiego” z Radia Nowy Świat, czyli w klimacie retro, z głosami przedwojennymi i tuż powojennymi
Jest miło, spokojnie, kompot, ziemniaki z koperkiem, kotlet mięsny i bez, koty śpiące w zasięgu wzroku. I tylko to skojarzenie nagłe, że wiele lat temu ludzie też bujali się w fotelach, słuchając „Besa me mucho”, była legumina po obiedzie i spacer z psem nad rzekę…
PRZECZYTAJ TAKŻE: Politycy wreszcie zrobili coś bez ściemy
Buciory narodowców uderzają już w bruk, flagi ONR-u przy posągu Chrystusa, sekta teorii spiskowych wrzeszczy przez megafon o kłamstwie pandemii, posłowie już przygotowują się finansowo do ucieczki, może nie do Rumunii, wystarczy Podkowa Leśna, byle było słychać tylko ptaki w ogrodzie.
I ten kotlet więźnie w gardle, kompot smakuje gorzko, kot zagląda w oczy człowieka, który się boi.
Jak nigdy w życiu.
fot. Katarzyna Pierzchała