We wrześniu 1939 roku Polska walczyła na dwa fronty. Z Niemcami od zachodu i z Armią Czerwoną od wschodu. Do tej historycznej koncepcji przywiązany jest Jarosław Kaczyński, który nie tylko kontynuuje ten typ strategii, ale też znacznie go rozwija
Dziś PiS może się pochwalić nie tylko wojną na dwa fronty, ale już nawet na trzy, a może i na cztery. Naiwni są przekonani, że wojna toczy się tylko w Ukrainie, a Niemcy skoro jesteśmy z nimi we wspólnym pakcie wojskowym i gospodarczym to nasi dobrzy sąsiedzi. Nic bardziej mylnego.
Na czas wyborów, władzy potrzebna jest nowa wojna i kolejny „wróg”, by odpowiednio wystraszyć wyborców i swym spoconym ramieniem otoczyć obywateli opieką, a ci z wdzięczności zagłosują przecież jak trzeba.
Trwa kampania informacyjna, o tym jak Niemcy prześladują Polaków. Z ust samego Kaczelnika dowiedzieliśmy się, że Polacy bez biletu masowo wypraszani są z wagonów pierwszej klasy kolei niemieckich. Skandal. W Polsce od lat bez biletów podróżuje połowa pasażerów i nikt z tego nie robi afery.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Gaszenie światła
Światowiec i europoseł PiS, Karol Karski znany z tego, że na Cyprze zdemolował najpierw przy darmowym barku samego siebie, a potem melexem pół hotelu, ujawnił, że na lotnisku w Niemczech mierzono do niego z pistoletu. Konkretnie mierzył ośmioletni Helmutek z pistoletu na wodę. Ale Karski do dziś ma traumę i dlatego często musi się napić.
W mediach rządowych sypią się liczne przykłady okrutnych prześladowań naszych rodaków zza Odry. Otóż pewnej pani nie pozwolono kraść w sklepie, a innego naszego rodaka okrutnie wyśmiano, gdy przepił cały majątek i zgwałcił lebędzia w parku.
Te i wiele innych przykładów zadecydowały o tym, że Pierwszy Prezes Kaczogrodu postanowił uroczyście otworzyć Front Zachodni. Oficjalnie ujawnił, że wróg jest nie tylko na Wschodzie, ale wrogiem jest też Zachód i Unia Europejska, a szczególnie Niemcy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Świat należy do młodzieży
Wojna z Niemcami wywołana będzie tylko na czas wyborów, a potem się o niej zapomni, bo przecież żyć trzeba i handlować ze Szwabami także, wszak 60 procent polskiej gospodarki opiera się na zleceniach z Niemiec.
Aby postraszyć Bundeswehrę dzielni ochotnicy z WOT będą robić przysiady w lasach wzdłuż polskiej granicy. Rycerze Maryi będą zdecydowanie odmawiać stawiania piwa Niemcom plus różaniec pod ambasadą. Gazeta Polska i tygodnik Do Rzeczy zrobią kolejnych kilkadziesiąt antyniemieckich okładek swoich tytułów.
Do walki z Niemcami już przyłączyli się polscy sportowcy. Lewandowski uciekł z Bayernu do Barcelony, a polskie reprezentacje gier zespołowych oświadczyły, że w każdym meczu spuszczą nie tylko wodę w szatni, ale także lanie Niemcom.
Rysunek: miejsce odpoczynku Ppezesa po zwycięskiej bitwie o buty z promocji w sklepach Aldi pod Berlinem.
Autor rysunku: Eugeniusz Skorwider.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.
1 thought on “Dwa fronty”
Z nauki historii nie pamiętam wojny Polski na dwa fronty w 1939 roku. Była dzielna i bohaterska obrona przed atakiem hitlerowców na zachodzie i praktycznie brak wszelkiego oporu wobec zajęcia niepolskich terenów prze bolszewików ze wschodu. Ja o żadnej poważnej bitwie, czy linii obrony na wschodzie nie pamiętam. Słyszałem o paru incydentach. Podobno był nawet rozkaz polskiego rządu, by na wschodzie nie stawiać oporu. Tak jakby rząd polski miał świadomość, że te ziemie nie są etniczne polskie (linia Curzona była znana od dziesiątek lat) i że bolszewicy w świecie zachodnim są na przyszłość podstawowym sojusznikiem Aliantów, a więc i Polski.
Nawet satyrykom już umysły i nieświadomość historyczna skaszyfiały.