Oglądałem TVN24 i wywiad z osobami, zaangażowanymi w poszukiwania Natalii, która zmarła w Andrychowie. Kolejna kompromitacja służb. Policja trzy godziny prowadziła „czynności” z ojcem, który zgłosił zaginięcie, nim podjęła jakiekolwiek działania poszukiwawcze.
Nie wiem jak można to skomentować w sposób pozbawiony emocji, tak jak nie wiem jak skomentować znieczulicy zwykłych przechodniów. Tak bardzo już jesteśmy przyzwyczajeni do widoku ludzi umierających na ulicach?