Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Który z bratanków mądry po szkodzie?

Wygląda na to, że Węgier — Polak pozostaje bratankiem mądrego. Istnieje strona w Wikipedii o prawyborach na Węgrzech. Dostępna jest po angielsku i tę wersję polecam w linku zamiast węgierskiej, prawdopodobnie obszerniejszej – ale tego stwierdzić nie umiem.

Prawybory wyłonią wspólnych kandydatów i wspólne listy poparte przez sześć partii opozycji, które  ostatnich wyborach uzyskały 46,47% głosów, ale oczywiście przegrały, bo za Fidesem stoi d’Hondt. Chciałbym prosić polskich wikipedystów o stworzenie polskiej wersji językowej. Chciałbym, by ta wersja poinformowała w jakimś przypisie o powtarzanej od 3 lat propozycji prawyborów w Polsce. Chciałbym również prosić o kasę, choć niezupełnie wiem, kogo prosić – kiedy się w sierpniu zacznie na Węgrzech głosowanie powinna tam być ekipa filmowa i grupa dziennikarzy z Polski. Kilku z redakcji Polityki, Newseeka i Gazety Wyborczej zesłałbym tam na pokutę. Powinni być tam obserwatorzy z Polski. Powinniśmy się, k…a, wreszcie czegoś nauczyć.

Najpierw na Węgrzech zawarto porozumienie dotyczące prawyborów na wspólnego lidera – kandydata na premiera. Stało się to 15 listopada ubiegłego roku. 20 grudnia postanowiono o utworzeniu wspólnych list kandydatów. Manifest koalicji podpisano 5 stycznia. Głosowanie w prawyborach ma się rozpocząć w sierpniu, może w nim brać udział każdy, kto w dniu wyborów będzie miał prawo głosu. Sposób układania wspólnych list nie został jeszcze określony.

Szymon Hołownia – że o jego przykładzie wspomnę, bo to jedyny polityczny lider, którego miałem okazję publicznie spytać, co by o takim rozwiązaniu pomyślał – wykręcał się jak rasowy polityk, choć robił to z nieporównanie większym wdziękiem. I przede wszystkim przyszedł porozmawiać, czego nikt inny z bossów nie zrobił. Powiedział jednak między innymi pewną zasadniczą nieprawdę, którą powtarza najwyraźniej z premedytacją, bo usłyszał o tym sprostowanie – a ja wspominam o tym w tym miejscu, bo z pewnością będą to nam powtarzać jeszcze nie raz. Prawybory – powiedział mianowicie Hołownia – sprawdzają się (?!) w okręgach jednomandatowych, w wyborach proporcjonalnych nie mają sensu. Jest dokładnie odwrotnie. W jednomandatowych i dwuturowych wyborach prezydentów miast sens prawyborów jest nader ograniczony, choć istnieje – bo chodzi tu między innymi o mobilizację, wiarygodność i skuteczność „przekazywania poparcia” pomiędzy turami. Jednak siła sumowania poparcia wyborców jest nieporównanie słabsza niż w przypadku list. Jeśli to bowiem nie – powiedzmy – „socjalista” zwycięży w prawyborach, socjaliści wyłącznie dla dotrzymania umowy zagłosują na „liberała”. To słaba motywacja, choć doświadczenia innych krajów pokazują, że i tak działa. W wyborach proporcjonalnych na wspólną listę trafią zaś i „socjaliści”, i „liberałowie” – ich wyborcy nadal będą walczyli o wynik swoich głosując w wyborach właściwych. Włoskie doświadczenia pokazują, że uzyskany w ten sposób „bonus za zjednoczenie” potrafi sięgać nawet 10%.

Wspólna lista opozycji ma sens również wtedy, kiedy sondaże wskazują przegraną PiS. W 2019 opozycja miała w sumie większość. D’Hondt – za zgodą liderów opozycji, którzy kalkulacje przecież znali – dał władzę Kaczyńskiemu. Polska natomiast potrzebuje większości konstytucyjnej. Ona jest możliwa.

Tylko latem trzeba pojechać na Węgry, czegoś się nauczyć i zacząć myśleć.  

O autorze

1 thought on “Który z bratanków mądry po szkodzie?

  1. Może, a raczej na pewno cała ” totalna ” Opozycja powinna się zjednoczyć. Tak jak KO, tylko również z Lewicą. – Bądzmy przyszłościowi. Również z Ruchem Sz. Hołownia, Polska 2050.

Comments are closed.

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas