W Parczewie pod Lublinem pokazała się Matka Boska. To ewidentny znak. Parczew został wybrany
Matka Boska mogła pokazać się w Paryżu, Londynie, w Nowym Yorku, czy w Tokio. Mogła wybrać sobie każde miejsce na świecie. Piękny Neapol, zachwycające Buenos Aires, bogaty Zurich, zapierającą dech w piersiach Barcelonę, słynne Los Angeles, czy święty Rzym. Nic z tego. Matka Boska pokazuje się tam gdzie chce. A z jakiś powodów chciała Parczew.
Nawet w Polsce mogła sobie wybrać bardziej dostojne i piękne miejsce. Kraków, Zakopane, Sopot, Warszawa, Gdańsk to świetne lokalizacje. O tym, że ludzie chcą tam mieszkać świadczą absurdalnie wysokie ceny mieszkań. Nie. Matce Boskiej bliżej było do Parczewa. Do małej gminy pod Lublinem. Za jedno mieszkanie w Sopocie można kupić trzy, albo i cztery w Parczewie. Czy Matka Boska nie zna cen na rynku nieruchomości? Ależ zna. Zna bardzo dobrze, bo wie wszystko. Wybrała Parczew.
Na Matce Boskiej nie robią już wrażenia ceny mieszkań i okolica. Bywało, że pokazywała się na szybie, jak dawno temu w Sierpcu. Matka Boska Okienna, tak ją wówczas nazwano. Złośliwi twierdzili, że to po prostu nieumyta szyba. Ale ludzie wiedzieli swoje.
Istoty Boskie mają takie hobby, że pojawiają się z zaskoczenia i w banalnych miejscach. W latach 90. na bocznej ścianie bloku z wielkiej płyty, przy ulicy Dąbrowskiego w Pajęcznie, pojawił się Chrystus na trzy piętra. Mówiono, że to zacieki, ale ludzie wiedzieli swoje. Chrystus Blokowy, tak mówiono. Po wielu latach Chrystus zbladł i zniknął, ale to nic dziwnego, gdy popatrzył na to, co się wokół dzieje.
Zastanawiające jest to, że teraz Matka Boska wybrała drzewo. Nie pierwszy już raz święci na drzewo uciekają. W Polsce to jest nawet zrozumiałe. Kot czy wiewiórka też zwiewają na drzewo, gdy dzieje się coś złego. Przed laty w lesie pod Nowym Dworem Mazowieckim, na jednym pieńku odkryto Ojca Kolbego i Chrystusa.
Dobrze, że władza nie wycięła wszystkich drzew i jest jeszcze trochę miejsc do ucieczki. Tak, Matka Boska daje nam jasny sygnał. Na drzewa rodacy. Na drzewa! Może tam nie złapie nas Urząd Skarbowy.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.