To zupełnie niesamowita książka o największych tajemnicach służb specjalnych czasów PRL, ale możemy się domyślać, że przenoszą się one i na czasy późniejsze
– Nie sądziłem, że to jest możliwie, żeby tego rodzaju książka powstała – mówi Piotr Niemczyk. – Że tak głęboko skrywane tajemnice służb specjalnych można opisać ustami ich bezpośrednich uczestników.
A uczestnicy tajnych przeszukań opowiadają Tomaszowi Awłasewiczowi o tym, jak prześwietla się zamki w sejfach, aby odkryć kombinację liczb, która je otwiera.
Niestety, wielu przypłaciło to życiem lub zdrowiem, ponieważ prześwietlenie wymagało użycia izotopów irydu lub kobaltu, a wykorzystanie ich w pokojach szyfrantów obcych ambasad nie pozwalało na zapewnienie niezbędnych środków bezpieczeństwa.
Jest także o obserwacji zabezpieczającej tajne wejścia, podrabianiu podpisów i wykrywaniu pułapek.
O autorze
Piotr Niemczyk
W latach 90. dyrektor Biura Analiz i Informacji Urzędu Ochrony Państwa, wiceszef zarządu wywiadu UOP. Wieloletni ekspert Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Współorganizator Krajowego Centrum Informacji Kryminalnej. Członek Rady Konsultacyjnej przy ośrodku szkolenia ABW w Emowie. Obecnie jest niezależnym ekspertem ds. bezpieczeństwa