Życzenia są dość oczywiste, perspektywy zupełnie nie. A raczej zakres oczywistych perspektyw się zmienił. Sama wojna w Ukrainie zmienia wszystko
Zasad praworządności Unia ma jak bronić twardo, a nie tylko werbalnie wyrażać ubolewanie, jak to przez lata robiła bezradnie w stosunku do Węgier. To nasza zdobycz uzyskana protestami, nieposłuszeństwem wiernych prawu sędziów, pozwami do europejskich trybunałów i ich orzeczeniami.
Ta zdobycz, to wielki wkład nastoletniej Polski w dojrzałość i siłę całej Unii. Otworzyła drogę postępowania również w wielu innych sprawach, stworzyła narzędzia, by z Unii uczynić coś więcej niż tylko handlowe porozumienie niezależnych od siebie państw. Na polską osiemnastkę w tej skomplikowanej i przykrej dla nas sytuacji chciałbym politykom i obywatelom Unii przekazać właśnie to – Polska nawet w głębokim kryzysie ustrojowym mogła i nadal może dać Europie bardzo wiele. Ostatnio we Francji okazało się, jak bardzo potrzebne są to rzeczy i do jakiego stopnia nasz kłopot nie jest wyłącznie naszą „regionalną specyfiką”, skoro może dotyczyć i dotyczy samego centrum europejskiej demokratycznej tradycji.
WESPRZYJ mini-noclegownię dla uchodźców z Ukrainy
Ale czy polską praworządnością ktokolwiek w Unii zechce się przejmować, kiedy trwa wojna, Polska zaś jest nie tylko miejscem azylu dla ponad dwóch milionów ludzi, ale także narażonym na odwet Rosji państwem frontowym i węzłem tranzytu wojennego zaopatrzenia walczącej Ukrainy? Odpowiedź negatywna byłaby zrozumiała.
Byłaby również pewna, gdyby z polskiej strony nie było nacisku i wyraźnie artykułowanych oczekiwań. Po co umierać za polską praworządność, skoro w Polsce nikt za nią umierać nie chce? Argumenty o tym, że PiS de facto wykonuje w Polsce i w Unii politykę Putina są, owszem, prawdziwe, ale są w dużej mierze przeszłością i dziś stają się abstrakcją. Liczy się to, co PiS artykułuje dość wyraźnie – płaciliście Erdoganowi, zapłaćcie Morawieckiemu. Niewiele znaczy fakt, że kolejnym takim Erdoganem próbował być również Łukaszenka. Pisowska Polska rzeczywiście wspomaga dziś Ukrainę militarnie, politycznie, humanitarnie też – przy całym zwykłym polskim nieokrzesaniu i całym propagandowym picu w tej sprawie. Taka Polska jest dziś niezbędnie potrzebna i UE, i NATO. Wszyscy to wiemy. PiS więc bezczelnie mówi „płaćcie – dwa miliony Ukraińców w Polsce już jest i nasze problemy z wami niewiele ich obchodzą”.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Takie zachowanie to zdrada stanu
Wśród moich życzeń na polską osiemnastkę w Unii najważniejsze jest w tej sytuacji to, które kierujemy do Senatu już tym razem wspólnie z innymi ruchami obywatelskimi w ramach Porozumienia dla Praworządności, znajdując w Senacie zrozumienie i chyba nawet także szanse. Niech się praworządność Polski w silnej Unii stanie przedmiotem nie zwykłych PR-owych manewrów, ale zdecydowanej politycznej i społecznej ofensywy, która stanie się wspólnym priorytetem, politycznym celem skutecznie narzuconym w debacie publicznej. Tym, co przeciwników europejskich wartości pozbawi wreszcie władzy.