Proszę Państwa! Oto Miś! Miś jest bardzo grzeczny dziś. Ale nie do końca, bo chce jeszcze trochę podokazywać. Miś z Żoliborza się obudził i wraca do rządu, aby wzmocnić premiera Morawieckiego
Rząd rzeczywiście jest jak budynek tuż przed zawaleniem i potrzebuje nie jednej, ale co najmniej kilku podpórek. Problem w tym, że Kaczyński jako podpórka, to coś jakby tonącemu rzucić cegłówkę.
Kampania wyborcza PiS sypie się jak kolano prezesa lub ruska ciężarówka po bombardowaniu tureckim dronem. Ku wielkiemu zaskoczeniu speców od mydlenia oczu, nie działają już stare chwyty w nowych formach.
Nic nie drgnęło po obietnicach 800+ i chyba nawet obietnica siedemnastej pensji da tyle, co snickers w celi śmierci.
Serial Rachonia miał podbić notowania władzy i pogrążyć Tuska, tymczasem okazał się skrzyżowaniem programów Wołoszańskiego z serialem kryminalnym z czasów NRD pt. Telefon 110. Brak talentu trudno nadrobić bezczelnością i uśmiechem.
Ostatnia nadzieja w prezesie, że ponownie ruszy w trasę ze swoim komicznym stand upem. Podobno wzorem Mentzena, który kusi swych małoletnich zwolenników piwem (a tak na marginesie, świetny background, przecież w latach 30. Adolf też zaczynał wiecami w piwiarniach), na spotkaniach z Pluszowym Misiem z Nowogrodzkiej też ma pojawić się jakiś kuszący napój.
Wśród geniuszy od reklamy trwa obecnie spór jaki atrakcyjny napitek wybrać, by ubarwiać występy Jarozbawa. Ze względu na wiek pasowała by zupa mleczna (hit wszystkich domów starców), ale ze względu na elektorat to jednak denaturat.
Jest odważna koncepcja, by nic nie dawać do picia, a przeszkoloną w oklaskach publikę, wzorem wcześniejszej trasy, wozić autokarami.
Na zdjęciu: Wyborca po spotkaniu z prezesem
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.