Te milionowe, nietrafione inwestycje PiS, są jak pierścionki na rękach ciężko chorej kobiety. Świecą i odwracają uwagę od prawdziwych problemów
Przekop Mierzei Wiślanej, czyli Rów Jarosława, zbudowany za dwa miliardy zł bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach. Ale pływają nim tylko kajaki i żaglówki. Nie ma on żadnego znaczenia handlowego, bo jest za płytki.
Port lotniczy w Radomiu zbudowany za 800 mln zł obsługuje garstkę pasażerów i to w połowie tych, którzy pomyłkowo tam trafili. Ci co mieli wylecieć z Radomia, to wylecieli już z niego 20 lub 30 lat temu. Niestety nikt ze świata, nawet Polacy, nie marzą o tym, by do Radomia przylecieć.
Te inwestycje są nowoczesne i ładnie wyglądają, ale to współczesne piramidy. Chodzi nie o opłacalność, ale o to by podziwiać władcę, który je zbudował.
Tymczasem w Polsce brakuje przedszkoli, szpitali, nowoczesnych ośrodków zdrowia, brakuje obwodnic, dobrych dróg, brakuje mostów, mieszkań, hospicjów, domów opieki, ale to wszystko nie jest tak spektakularne i widowiskowe, nie da się tak dobrze sprzedać propagandowo, jak lotnisko w Radomiu czy kanał na Mierzei.
PiS jest jak ten ojciec, który od święta kupuje dziecku piekielnie drogą zabawkę, ale na co dzień zapomina o tym, że dzieciak potrzebuje nowy tornister do szkoły, bo stary przypomina już worek na śmieci.
Gdyby Polska była bogatym Dubajem, to szaleństwo inwestycyjne, coś w stylu budowania stoku narciarskiego na pustyni, byłoby po porostu fanaberią miliarderów. Tymczasem władza nie wydaje swoich pieniędzy, tylko nasze. To nas grabią budując te puste i nikomu niepotrzebne „piramidy”.
Stary komunista Edzio Gierek po ściągnięciu z Francji kredytów w latach 70. zbudował jednak obiekty, które do dziś służą ludziom, takie jak dworzec centralny w Warszawie, trasa Łazienkowska, czy katowicki Spodek. Inwestycje PiS, to inwestycje na pokaz, rozmach godny pijanego woźnicy, który w knajpie opowiada, że jak stara szkapa mu padnie, to kupi sobie nowe gumiaki i poloneza.
To wszystko pierścionki na dłoni chorej, starej kobiety, która ma chorobę weneryczną, raka z przerzutami i zapalenie płuc, ale udaje zdrową, rzeźką i młodą i opowiada, że kupi sobie jeszcze kilka pierścionków do kolekcji. Ta kobieta to Polska, na której żerują zbójnicy Jarosława.
Niczym nie różnimy się od rdzennej ludności, którą przed wiekami podbijali kolonizatorzy w Afryce czy Ameryce, mamiąc ich świecidełkami i paciorkami, a na koniec zrobili z wszystkich niewolników.
fot. Pixabay
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.