Człowiek mylnie zwany Głową Państwa podpisał zgodę na zmiany w kodeksie wyborczym, zaproponowane przez grupę polityków, w której pod płaszczykiem zwykłego posła ukrywa się prawdziwa Głowa Państwa
Zmiany są jak najbardziej słuszne i oczekiwane przez tych, którzy wybory mogą przegrać, a na to w demokracji nie możemy sobie przecież pozwolić.
Zmiany w kodeksie wyborczym na pół roku przed wyborami, to tak jakby zmienić sędziego po pierwszej połowie meczu i dopisać innowacyjną regulację, że jak ktoś przegrywa, to jednak wygrywa albo odwrotnie.
Na mocy nowych przepisów osoby, które będą głosować na PiS otrzymają w punktach wyborczych kawę i ciastka. Osoby z wąsami otrzymają dodatkowo salceson. Wszyscy, którzy oddadzą słuszne głosy na władze dostaną też kupon w loterii.
Do wygrania w loterii atrakcyjne nagrody, m.in. wyjście na dyskotekę z Krystyną Pawłowicz, domowy pokaz lepienia pierogów w wykonaniu naczelnej kucharki Trybunału Julii Przyłębskiej oraz liczne nagrody pocieszenia, czyli np. łupież Jarosława w tubkach.
Jeśli ktoś głosuje na opozycję dostanie sto metrów chodnika… do wysprzątania i mandat od straży miejskiej za zakłócanie procesu stabilizacji gospodarczej.
Osoby, które w poprzednich głosowaniach także wybierały PiS, zostaną podwiezione autobusami do punktów wyborczych. W autobusach będzie dla nich dostępny catering w postaci zimnej wódki, zakąsek i występów zespołu Bayer Full oraz darmowych portretów JPII w wersji techno.
Prezydent podpisując te konieczne zmiany wyraził nadzieję na dalszy rozwój demokracji w Polsce i na to, że wygra PiS, tak jak to jest ustalone już z Sądem Najwyższym, Państwową Komisją Wyborczą i panem Jarosławem z Żoliborza.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.