Są policjanci pracujący pod przykrywką, czyli tacy, którzy np. udając gangsterów – wstępują do organizacji przestępczych, aby rozpracowywać je od środka. To niewielki procent tzw. przykrywkowców
Mało kto wie, że cała armia przykrywek działa na zupełnie innym polu. Są to specjaliści od wrzutek medialnych, których zadaniem jest przykrywanie afer i wpadek ludzi władzy. PiS zatrudnia całe sztaby przykrywkowców, bo i afer nie brakuje.
Ich zadaniem jest odciągnąć zainteresowanie mediów trefnym tematem i przykrycie ich czymś sensacyjnym, ale kompletnie nieszkodliwym dla władzy, albo dokuczliwym dla opozycji. Przestrzeń medialna jest więc nieustannym polem walki o zainteresowanie obiorcy.
Współczesny konsument mediów codziennie jest atakowany całą masą przeróżnych newsów. Tylko te najbardziej szokujące, czy sensacyjne są w stanie przebić się do kory mózgowej publiczności.
Pożeracz Internetu traktowany jest więc jak świnia w chlewie, którą trzeba odpowiednio utuczyć przychylną władzy treścią.
Oto jak działa taki mechanizm. Gdy poseł partii władzy przytuli się do chodnika puszczając pawia wielkości sporej kałuży, szybko pojawia się wrzutka, że senator opozycyjny dwadzieścia lat temu pożyczył dziesięć złotych na wino i do tej pory nie oddał.
Gdy wyjdzie na jaw, że największe przedsiębiorstwo państwowe zostało sprzedane za wartość trzech par dżinsów plus klocki lego dla prezesa, to dzwoni się do gwiazdy takiej jak Krystyna Pawłowicz, by walnęła coś w mediach społecznościowych tak, by wszystkim poszło w pięty i Krystyna publikuje listy miłosne do Micka Jaggera.
Gdy komendant policji z Włodawy zdemolował ostatnio restaurację w Zamościu, a potem kompletnie pijany wtargnął do nieswojego pokoju w hotelu i straszył gości, to się faceta szybko wysyła na emeryturę i publikuje informacje o tym, ile Trzaskowski wydaje kasy na herbatniki.
Konsument współczesnych mediów kieruje się jedynie kryterium sensacji. Nie potrafi odróżnić informacji istotnych i ważnych od błahych czy wręcz idiotycznych.
Sztaby przykrywkowców pracują wytrwale dzień i noc. Bo za PiS to już kołdry brakuje, by to wszystko przykryć, a i dywan przypomina Giewont, od tego ciągłego zamiatania pod niego.
fot. Pixabay
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.