Bandziory ze straży granicznej torturują ludzi na granicy białoruskiej, wyrzucają za druty, wywożą na bagna i do lasu, bo „bronią” polskich granic przed imigrantami, którzy uciekają przed śmiercią z własnych krajów. Choć jednocześnie ponad trzy miliony uciekających przed bombami Ukraińców wjechało do Polski
Tymczasem z Rosji do Polski bez przeszkód wjeżdża 10 Kamazów eksportowanych do Unii Europejskiej wbrew sankcjom. Bo SG nie zauważyła? Bo jakiś urzędnik zawalił?
Jest dla mnie niepojęta schizofrenia tej władzy. Bo z jednej strony jako państwo pomagamy ofiarom rosyjskiej agresji, dając schronienie milionom ludzi uciekających przed mordercami w rosyjskich mundurach. Z drugiej, to samo państwo patrzy przez palce na handel z oprawcami. A z trzeciej strony z jakimś chorym okrucieństwem znęca się nad kilkoma setkami ludzi, którzy podobnie jak ofiary rosyjskiej agresji, uciekają ze swoich domów przed przemocą, prześladowaniami i śmiercią.
1 thought on “Schizofrenia władzy”
Autor ma na myśli te kilka setek migrantów podesłanych przez Łukaszenkę na granicę?
Wysoce naiwna jest wiara, że autorytarny reżim białoruski ot tak puszcza sobie po kraju samopas „przybłędy” z dalekiej Azji…