17 września 2021 roku, akurat w rocznicę inwazji ZSRR na Polskę, która miliony polskich obywateli zmusiła do opuszczenia domów, Sejm przegłosował ustawę wypowiadającą de facto Konwencję Genewską dotyczącą statusu uchodźców z 1951 r. i pozbawiającą uchodźców przekraczających zieloną granicę prawa do azylu
Sekwencję zdarzeń mamy następującą: najpierw pogranicznicy wypychają obcokrajowców z powrotem za białoruską granicę całkowicie nielegalnie. Następnie (20 sierpnia) wiceminister Wąsik (skazany za nadużycia władzy) wydaje sprzeczne z ustawą i prawem międzynarodowym rozporządzenie to „legalizujące”. Mijają niecałe dwa tygodnie i na granicy zostaje wprowadzony stan wyjątkowy, usuwający stamtąd dziennikarzy i przedstawicieli organizacji pozarządowych – by nikt nie widział traktowania migrantów, bo widok uzbrojonych ludzi w mundurach wywożących do lasu głodnych i wyczerpanych ludzi oraz płaczące dzieci źle się może kojarzyć. W miesiąc później mamy już przegłosowaną nowelizację ustawy o cudzoziemcach, która głosi, iż cudzoziemiec nielegalnie przekraczający granicę ma, na mocy postanowienia miejscowego komendanta Straży Granicznej, natychmiast opuścić terytorium Polski, nawet gdy prosi o ochronę międzynarodową.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jest mi zwyczajnie wstyd za Polskę. Protest przed Sejmem [ZDJĘCIA]
Nie ma tam żadnych wyjątków dla ludzi chorych, dzieci czy innych osób szczególnie wrażliwych. Ustawa też umożliwia Szefowi Urzędu ds. Cudzoziemców pozostawienie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej bez rozpoznania, jeśli ktoś został zatrzymany niezwłocznie po przekroczeniu granicy RP. Jeśli kogoś czytającego tekst ustawy uspokaja wyjątek, który ma obejmować cudzoziemca przybywającego bezpośrednio z terytorium, na którym jego „życiu lub wolności zagrażało niebezpieczeństwo prześladowania lub ryzyko wyrządzenia poważnej krzywdy, oraz przedstawił wiarygodne przyczyny nielegalnego wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i złożył wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej niezwłocznie po przekroczeniu granicy” to niech się nie uspokaja – to jest czysto uznaniowe. A zażalenie na decyzję komendanta Straży Granicznej owszem, może sobie cudzoziemiec złożyć – do komendanta głównego Straży Granicznej. I nie wstrzymuje to wykonania postanowienia o jego usunięciu z Polski. Dodatkowo osoba wydalona z kraju może zostać objęta zakazem ponownego wjazdu przez okres od sześciu miesięcy do trzech lat. Zakaz ten ma uniemożliwić ponowny wjazd nie tylko do Polski, ale do wszystkich krajów strefy Schengen.
Prawnicy zajmujący się prawami człowieka wskazują oczywiście, że obecne w nowelizacji rozwiązania są niezgodne z konwencją dotyczącą statusu uchodźców z 1951 r, unijną dyrektywą powrotową, która określa procedury deportowania cudzoziemców, łamią zapisy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz Karty Praw Podstawowych oraz art. 56 ust. 2 Konstytucji RP: „Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi”.
Pewnym sukcesem organizacji broniących praw człowieka jest to, że opozycja (Lewica, KO, Polska 2050 i posłowie niezrzeszeni) jednogłośnie była przeciw (z KO wstrzymała się jedna osoba), co całkiem oczywiste jeszcze miesiąc temu („obrona granic!”) nie było. Jest zatem szansa, że odrzuci to Senat. Niestety, z poparciem Konfederacji i gowinowców, PiS nie będzie miał problemu, by odrzucić z kolei weto Senatu.
Co natomiast fatalnie świadczy o naszej kondycji społecznej, to fakt, że w chwili gdy to piszę (11.30, 18.09) jedynym śledzonym przeze mnie medium, które o tym zamieściło artykuł, jest OKO.Press. Milczy Wyborcza, gazeta.pl, TVN 24 i Onet. Wiodące media nie zauważyły wczoraj w Sejmie niczego poza głosowaniem w sprawie zmian podatkowych i handlu w niedzielę. Natalia Gebert z Domu Otwartego pisze na FB, że na konferencję prasową zorganizowaną przez nich i Akcję Demokrację przyszły tylko TVP info, TVN i TOK FM. Żadne z nich nie zamieściło relacji.
O autorze
Magdalena Pecul-Kudelska
Chemiczka, profesor nauk ścisłych i przyrodniczych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Działaczka społeczna, członkini ruchu Obywatele RP.