Grupa opozycyjnych działaczy organizacji młodzieżowych, zebrała się w doborowym gronie by wspólnie uciąć sobie drzemkę. Chrapali razem przeciwko PiS m.in. Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Jarosław Gowin, Władysław Kosiniak Kamysz, Szymon Hołowna i Donald Tusk
Na szczególne wyróżnienie zasługuje Jarosław Gowin, który do niedawna sypiał przez lata, pod kołdrą PiS. Wyrzucony ze wspólnego, wygodnego łóżka rządowego postanowił, że teraz lepiej mu będzie w pościeli opozycyjnej. Wielu uważa, że Gowin ma mocno zszargane, a wręcz zapaskudzone prześcieradło. To jednak nie przeszkadza śpiochom takim jak Komorowski, który uważa, że dla Gowina opozycja powinna przygotować miękką poduszkę do lądowania.
Sam ex prezydent Bronisław to największy specjalista od spania w historii Polski. Swoją kampanię prezydencką tak ładnie przespał, że nawet nie zauważył, gdy Duda zabrał mu pościel. Teraz będzie doradzał opozycji w sprawach drzemki poobiedniej oraz spania na stojąco.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dopieką wszystkim
Zebrani pospali sobie podczas wspólnego spotkania, a w przerwach roztaczali senne wizje dotyczące spania w NATO i niespokojnych snów władzy. To spotkanie śpiących rycerzy, budzi nadzieję w szeregach PiS, że nic się nie zmieni.
Każdy z uczestników drzemki śnił o czym innym. Gowin śnił aby ponownie być ministrem, bo się już tak przyzwyczaił do służbowej limuzyny, że teraz spokojnie po ulicy chodzić nie może. Komorowski miał sen pałacowy. Śniły mu się żyrandole z pałacu prezydenckiego. Hołownia śnił o dawnym poparciu, które teraz minęło, a Kosiniak-Kamysz, aby przykleić się do kogokolwiek, kto pozwoli na teleportacje w kierunku rządowej sypialni. Tusk miał sen o złotej rybce, która spełnia trzy życzenia.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że liderzy opozycji spali głównie w męskim towarzystwie, kobiety trzymając w dalszych rzędach. Potwierdza to legendę spiskowych teorii, że kręgi liberalne są mocno pro LGBT.
Wszystkim krytykom tej ekskluzywnej drzemki trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że opozycja spała nie tak sobie, tylko dla Polski. Sen dla Polski to nie jest błaha sprawa. Sen dla Polski połączony z chrapaniem, liczy się podwójnie, jak bramka strzelona na wyjeździe.
Kto wie, być może ten wspólny sen będzie miał zbawienne skutki dla naszej ojczyzny, bowiem uczestnicy zdrowo sobie pospali. Opozycja sypia dobrze. Gorzej ze społeczeństwem, które na skutek wzrostu cen i braku ogrzewania na zimę, cierpi od pewnego czasu na nerwową bezsenność.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.
2 thoughts on “Świat należy do młodzieży”
Przepraszam za powtórkę, ale temat ten sam, i te partyjne świńskie ryje od 30 lat te same, więc komentarz też będzie ten sam:
Różnica między PRL i III RP jest tylko taka, że w PRL przez 40 lat szyldy się nie zmieniały (PZPR, ZSL, SD), ale jakimś cudem, niedemokratycznie (strajki) te parszywe partyjne ryje się średnio co 10 lat wymieniały. W III RP te świńskie partyjne ryje się od 30 lat nie zmieniają, za to szyldy partyjne zmieniają się jak w kalejdoskopie. I nie ma ani demokratycznych, ani niedemokratycznych metod by te świńskie partyjne ryje przegonić na cztery wiatry.
Oba systemy to były i są dyktaturą partyjną. W pierwszej co jakiś czas wymieniano świńskie partyjne ryje, w drugiej te same świńskie ryje operują pod coraz to nowymi szyldami.
Jeden i ten sam syf.
W komunie wymiana Bieruta na Gomułkę, czy Gomułkę na Gierka, czy nawet Gierka na Jaruzelskiego to były jakieś jakościowe zmiany. Natomiast w wymianach Kwaśniewskiego na Komorowskiego, czy Millera, czy Hołownię, czy Kosiniaka-Kamysza, czy na Tuska, czy na Kaczyńskiego, czy na Korwina-Mikke nie widzę nawet mikroskopijnej, czy na Palikota nie widzę żadnej jakościowej zmiany.
Comments are closed.