Żołnierz kierujący ciężarówką do wywozu ludzi zabił żubra. W południe, przy świetnej widoczności, na długiej, prostej drodze, 50 m od placu zabaw przy wiejskiej świetlicy
Dopuszczana prędkość w terenie zabudowanym to 50 km/g.
Ile trzeba mieć na liczniku, by w środku dnia nie zauważyć, nie wyhamować i uderzyć w stojącego na drodze żubra?
.
Czy żołnierz za to odpowie?
A inni żołnierze: rozjeżdżający puszczę, przewracający rowerzystów i taranujący auta mieszkańców na wąskich drogach permanentnie przekraczając prędkość? Zastraszając mieszkańców pogranicza i łamiąc przepisy?
Żądam zmiany!
.
Prześliczne Stare Masiewo znajduje się na końcu Polski. Najdalej jak można dla wsi, która wciąż jest zamieszkała. Z najdalszych łąk widać płot graniczny. Za wsią jest parking, potem 300letni leśny cmentarz i dalej już nic. Tylko łąki i puszcza. Na dobrą sprawę nawet trudno się tam rozpędzić.
.
Stare Masiewo pachnie ziołami i jabłkami. Przy każdym puszczańskim festiwalu @dzikie jest piękne – grafik tutejszej agroturystyki, przewodniczek po puszczy i Anki Tomorowicz, która uczy o ziołach i szyje ziołowe poduszki Ma sie – zapełnia się najszybciej.
Stare Masiewo przed Usnarzem żyło z turystów, którzy chcieli wiedzieć nad sobą tysiące gwiazd, żubry przez płot i słyszeć brzęczącą ciszę. Dla kilkorga masiewskich dzieci mieszkańcy postawili w tym roku przy swojej świetlicy mały plac zabaw. Zbierają się tam regularnie na śpiewanki, palą ognisko, częstują nalewkami i ciastem.
.
Pojawienie się żołnierzy, ciężarówek, wozów ryjących puszczę odsunęło turystów i odebrało mieszkańcom ich skromne dochody.
.
Jeśli z tej historii, w której pędzący wiejską drogą butny żołnierz zabija żubra w Krainie Szczęśliwych Żubrów, w której mieszkańcy jeżdżą powoli z szacunku dla otaczającej ich przyrody, ma wyjść coś dobrego, to zapamiętajcie tę nazwę i może pojedźcie tam jesienią, zimą, wiosną czy latem.
Ja swoje lato w Starym Masiewie, zapach starych desek, ścierniska, łąk, zapamiętam na długo. I przypominać mi go będą własnoręcznie zrobione pałki z ziół.
.
PS: Nad swoim zabitym towarzyszem stoi Poradek. Mieszkańcy mówią, że czasem się rozdzielali, ale zwykle chodzili wokół wsi we dwóch.
Wiedzieli, że tu nic im nie grozi.