Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Władza chce zwalić odpowiedzialność na społeczeństwo

Trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś chce zwalić na społeczeństwo odpowiedzialność za wzrost zachorowań i zgonów w trakcie drugiej fali koronawirusa

Przez całe lato byliśmy przekonywani, że sytuacja (dzięki mądrej polityce) jest pod kontrolą i jest lepiej niż w większości państw europejskich. Głównie po to, żeby dało się wybrać Andrzeja Dudę na drugą kadencję. Nie wykorzystano tego okresu na poprawę dostępności łóżek w szpitalach i odpowiednie wyposażenie personelu medycznego, nie wpominając o przygotowaniu gospodarki na druga falę koronowirusa.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Więźniowie polityczni PRL-u solidarni z RomanemGiertychem


Kiedy ruszyła druga fala, dowiadujemy się, że największym zagrożeniem dla zdrowia są obywatele i lekarze. Stąd nowe nakazy i zakazy. Tymczasem według włoskich badań 75% zakażeń ma miejsce w domu. A w publicznych miejscach zamiast zakazów wystarczyłaby przy pewnych ograniczeniach zmiana organizacji pracy, zasad nauczania czy ruchu. Wprowadzanie przerw między zmianami, nauczanie hybrydowe, masowe testy, rozsądną liczbę uczestników różnego rodzaju imprez w zależności od wielkości pomieszczeń, w których są organizowane. Nie wspominając o otwarciu zamkniętych z powodów ideologicznych sklepów w niedziele.


Po co więc te ograniczenia i odbijanie się od bandy do bandy z walką z wirusem? Żeby powiedzieć, że nieodpowiedzialni obywatele je lekceważą i są sami sobie winni. I prawdopodobnie zasługują na dalsze represje.

W państwach, w których najlepiej udaje się walczyć z koronawirusem, największy nacisk położono na analizę ryzyka. Jak najwięcej testów, rozsądną politykę kierowania na kwarantannę, szczególną opiekę środowisk najbardziej narażonych i łatwy dostęp do informacji rzetelnie przedstawiającej obraz sytuacji.

Tymczasem w Polsce zamyka się salony fitness, czyli miejsca, w których dyscyplina profilaktyki pandemicznej stosowana była wzorowo, a zarazem utrzymuje się zamknięcie sklepów w niedzielę. Wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje popołudniami w sobotę w miejskich supermarketach, żeby wiedzieć, że żadnych zasad nie da się tam utrzymać. Powrót handlu w niedzielę, to nie tylko pozytywny impuls dla kurczącego się rynku pracy, ale również poprawa bezpieczeństwa jednej z najbardziej zagrożonych grup zawodowych, którą są sprzedawcy. Na marginesie, zwrócę tylko uwagę, że według portalu ciekaweliczby.pl w Polsce było o 22 tys. mniej sklepów w 2019 niż w 2017. Zakaz handlu działa – likwidując powoli polskie sklepy.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Sąd umorzył postępowanie za protest przed MZ. Uzasadnieniemocno osadzone w Konstytucji


To nie obywatele będą winni rosnącej fali zachorowań. Pytanie, kto manipuluje informacjami i od początku pandemii nie przeprowadza wystarczającej liczby testów? Kto zmarnowal ostatnie cztery miesięce i nie wykorzystał tego cennego czasu na wzrost liczby łóżek szpitalnych, respiratorów, lekarzy i pielęgniarek? Kto raz sieje panikę i wprowadza lockdown gospodarki przy niskiej liczbie przypadków, aby za chwile odwołać zagrożenie? Po czym zaskoczony rosnącą liczbą zakażonych, znów wprowadza kolejny lockdown.

Nic dziwnego, że polskie społeczeństwo nie ma zaufania do państwa.

fot. Pixabay

O autorze

1 thought on “Władza chce zwalić odpowiedzialność na społeczeństwo

  1. Są durnie, którzy twierdzą, że władza odzwierciedla mentalność społeczeństwa, bo ludzie tę władzę wybierają. Chociaż ludzie nie mają w Polsce biernego prawa wyborczego, a więc i możliwości rozliczania władzy i jej wolnego wyboru. Ta władza ma tyle wspólnego z polskim społeczeństwem, co mieli hitlerowcy a potem stalinowcy.

    No ale to durnie. Cóż zrobić. Chociaż tylko durnie mają do mediów, ciesząc się monopolem do wyrażania „wolności słowa”.

Comments are closed.

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas