Kiedy Morawiecki, pełniący funkcję premiera, okłamuje w prostacki sposób pisowski elektorat, to można go zignorować i lekceważyć. Przyzwyczaił nas do tego, że kłamstwo jest jego zwyczajnym językiem komunikacji z Polakami. To wywołuje co najwyżej zażenowanie i pogardę
Ale kiedy na forum międzynarodowym rozpętuje awanturę używając kłamstw i inwektyw na temat praworządności w Polsce, kiedy głośno mówi o wojnie Polski z resztą świata, to trzeba sobie zdać sprawę z tego, że rządzi nami albo głupiec, albo niebezpieczny drań.
Oba te przypadki domagają się dymisji i wykluczenia z życia politycznego, ale tego oczywiście Kaczyński nie zrobi, bo dla niego to użyteczny buldog, trzymający za gardło ziobrowa sforę.
Nie jestem pewien czy odżegnując się od przedterminowych wyborów, Donald Tusk doczeka w pokoju wyborów w 2023 roku.