Reżim Łukaszenki skazał na dwa lata kolonii karnej dziennikarki Biełsatu: Kaciarinę Andriejewą i Darię Czulcową. Paragraf nieistotny, bo jak powiedział towarzysz Wyszyński, dajcie mi człowieka, a paragraf zawsze się znajdzie
Jak widać po tym wyroku, sądownictwo białoruskie głęboko tkwi mentalnie w czasach sowieckich.
Wydając polecenie skazania dziennikarek, Łukaszenka miał na względzie co najmniej dwa cele. Pierwszy – to sygnał dla niezależnych mediów białoruskich, że żarty się skończyły. Dziennikarzy nic nie chroni, dlatego powinni uważać na swoje czyny i słowa. Drugi – to ostrzeżenie dla Warszawy, która dość jednoznacznie poparła białoruską opozycję.
Zaostrzając represje Łukaszenka chce zablokować kolejną falę protestów, której należy się spodziewać na wiosnę.
Trzymajcie się dziewczyny. Na Białorusi wyrok za działalność polityczną to jak przyznanie tytułu szlacheckiego przez królową brytyjską.
fot. TUT.BUY