Wkurzają mnie te naiwne teksty o cenach ryb nad morzem. Kolejni zszokowani publikują w necie paragony i płaczą, że drogo, że skandal. No, rzeczywiście kurwa, szok i niedowierzanie
Jest taki cwany pomysł na życie: zjeść ciastko i mieć ciastko. To oczywiście niemożliwe, ale większość cały czas wierzy, że tak się da. Oto dowody.
1. Jedziemy wypocząć na weekend i dziwimy się, że wszystko takie drogie.
2. Tankujemy benzynę i z przerażeniem odkrywamy, że zjadło nam pół portfela.
3. Idziemy do sklepu na zwykle zakupy i nagle wysysa nam z kieszeni dwa razy tyle forsy, co jeszcze nie tak dawno.
Ale co się dziwić skoro pod rządami PiS jesteśmy liderami inflacji w Europie. Zjedliśmy ciastko, a ono ku naszemu zaskoczeniu się nie pojawiło. Trzeba za drugie ciasteczko zapłacić więcej niż za pierwsze. Proste.
Kasę zjadł Sasin na wybory, Szumowski na respiratory, Rydzyk na swoje interesy, Kurski na propagandę i rząd na swoje pomysły w stylu elektrownia w Ostrołęce, czy kopanie rowu na Mierzei i sto innych zupełnie nieopłacalnych, przy których jednak sporo zarobią ich rodziny i kumple. Resztę kasy wyssała walka z wirusem i socjale.
Ktoś za to wszystko musi zapłacić. Na przykład my tankując benzynę czy kupując rybę z frytkami na plaży. Dziękujemy ci Jarosławie! Tak za każdym razem powinniśmy mówić, gdy płacony rachunek powoduje wytrzeszcz oczu całej rodziny.
O autorze
Krzysztof Skiba
Muzyk, satyryk, publicysta, aktor, konferansjer, autor happeningów, wokalista rockowy. Członek zespołu Big Cyc.
1 thought on “Zjadanie ciasteczka”
Państwo PiS to w rzeczywistości Prywatny Chlew Partyjnych Świń. Państwo PO to to samo. W przypadku powrotu do władzy PO w istocie nic by się nie zmieniło.