W piątek rano (26 maja) ukazała się w Gazecie Wyborczej wnikliwa rozmowa Danuty Subbotko z generałem Januszem Noskiem, byłym wieloletnim „człowiekiem służb” od UOP po ABW, szefem kontrwywiadu wojskowego (2008-2013) pod znamiennym tytułem: „PiS jest przesiąknięty agenturą rosyjską”. Rozmowa, z której ponad wszelką wątpliwość wynika, z analizy zdarzeń i faktów, że jak mówi generał: „(…) prorosyjskie środowiska rządzą dzisiaj Polską. Kalki z Moskwy widać już wszędzie”
Przeczytajcie koniecznie ten wywiad. To już druga, po generale Piotrze Pytlu (patrz TUTAJ) tak poważna, długa, pełna przykładów i znacząca wypowiedź, w której odpowiedzialni i znający się na rzeczy ludzie w sposób jednoznaczny analizują fakty i wyciągają wnioski [tekst w Wyborczej – TUTAJ]
Nie będę wywiadu generała streszczał i komentował, bo jest wielowątkowy i komplementarny. Posłużę się jedynie wybranym fragmentem, który w mojej opinii kreśli obraz całości a reszta to narzędzia, sposoby, siły i środki, jak mawiają wojskowi. Zachęcam do lektury. Koniecznie!
Gen. Nosek:
„(…) Prawdziwe zagrożenie polega na kreowaniu przez Rosjan naszej rzeczywistości politycznej. (…) Modele władz w Moskwie i Warszawie są takie same.
W jakim sensie?
– To wizja państwa autorytarnego, gdzie scentralizowana władza tępi samorządy, aktywność społeczną, swobodne myślenie, gdzie prawo służy partii, a nie obywatelowi. Czy mamy jeszcze prawdziwy parlament? Ekspresowe uchwalanie ustaw, odbieranie posłom głosu, reasumpcje, jeśli przechodzi projekt opozycji. W Rosji rola Dumy też jest zmarginalizowana.
Dalej: notoryczne wskazywanie wroga, walka z mniejszościami seksualnymi i narodowymi. Kaczyński, jak Putin, przedstawia się jako obrońca wiary, religii i moralności społecznej. Chrześcijańska wiara kontra zachodni nihilizm to model carski. Kaczyński „walczy z nihilizmem”, a Putin, jak przekonywały pisowskie gazety, reprezentuje „zdrowy konserwatyzm”. Tu mamy sojusz PiS z Kościołem, tam Jednej Rosji z Cerkwią.
Likwidacja niezależnego sądownictwa i mediów. Przejęcie telewizji publicznej, która staje się partyjnym instrumentem walki propagandowej.
Pozasądowe pozbawianie praw publicznych, jak w Rosji. Może ustawy o tzw. komisji weryfikacyjnej prezydent nie podpisze, jeśli upatruje swoją przyszłość na Zachodzie, lecz ufać mu nie można. Jeśli komisja powstanie, 17 września ogłosi, że Donald Tusk jest pozbawiony biernego prawa wyborczego.
Wreszcie: zależności między biznesem a polityką. Kim jest pan Obajtek? Człowiekiem, którego zadaniem jest finansowanie PiS. (…)”
*
Tekst rozmowy Subbotko z Noskiem ukazał się rano, wieczorem zaś…
W ten sam piątek wieczorem pisowska większość sejmowa przegłosowała skandaliczną, absolutnie niekonstytucyjną, autorytarną w swej istocie i treści ustawę-bicz na przeciwników politycznych, powołującą partyjną komisję do badania „wpływów rosyjskich” i karania, eliminowania z życia publicznego wytypowanych przez Kaczyńskiego i jego partię niewygodnych mu ludzi. Eliminowania, szantażowania, straszenia.
Wash and go. Dwa w jednym: z jednej strony poza prawem, bez sądu, czysto arbitralna i polityczna próba eliminacji, szantażu, zastraszania przeciwników politycznych jeszcze przed wyborami (ale w założeniu nawet po ewentualnie przegranych przez PiS wyborach – państwowy status komisji), a z drugiej, jakże bezczelne, jawne „odwracanie kota ogonem” – agenci i ludzie uzależnieni i podporządkowani, realizujący politykę Kremla będą teraz szukać i eliminować rzekomych agentów Moskwy ku zadowoleniu zmanipulowanej, nieświadomej czemu to służy części opinii publicznej uwiedzionej fałszywą antyrosyjską retoryką.
Ustawa teraz trafi na biurko Dudy. Czy prezydent podpisze czy nie? – pytają komentatorzy.
fot. Mateusz Skwarczek, wyborocza.pl
Tekst opublikowany został na pawelbujalski.blog