Paweł Kasprzak

Aktywista, jeden z założycieli ruchu Obywatele RP

Mniejsze zło już nie istnieje

Z oskarżeniami swoich mamy oczywisty kłopot. Może jednak my wszyscy, którzy głosujemy we wciąż przegrywanych wyborach, chodzimy na demonstracje, robimy, co możemy lub chociaż myślimy, co zrobić się da, powinniśmy się wreszcie dowiedzieć, że politycy opozycji rozgrywają inny mecz niż my.

Michałowo, stolica przyzwoitości

Jedziemy tam w najbliższy piątek, dziękować. Będą ruchy obywatelskie – KOD, Strajk Kobiet, Akcja Demokracja, Wolne Sądy, Obywatele RP i inne środowiska. Dla nas wszystkich Michałowo jest dziś stolicą Polski, o której marzymy, jak kiedyś stał się taką stolicą robotniczy Gdańsk.

Aborcja i władza

Senat jest „nasz”, demokratyczny. Mamy w nim 24 kobiety, w tym 9 z PiS. I choć parytetowe proporcje po naszej stronie wyglądają zdecydowanie lepiej, to jednak wcale nie wyglądają dobrze i nawet w „naszej połówce” trudno byłoby wskazać jakąś większość „progresywistów” skłonnych do „otwarcia” w sprawie aborcji. Naprawdę uważamy, że oni mają większe prawo decydować o aborcji niż nasz nadużywający alkoholu, nieokrzesany sąsiad w poplamionej żonobijce, głosujący w referendum? Patrzę na Senat i bardzo wątpię. Która z aktywistek OSK zdecydowałaby się powierzyć rozstrzygnięcie sprawy aborcji tej jego połówce, która jest „nasza”? Skąd nadzieja, że po kolejnych wyborach cokolwiek pod tym względem będzie lepiej? Nieporównanie ważniejsze pytanie ogólne – czy dobre państwo naprawdę na tym polega, że w Senacie są zawsze ci, którzy tam naszym zdaniem powinni być? Wyborcy PiS tak właśnie sądzą. Szli do wyborów w 2015 roku, żeby odsunąć „złodziei z PO”. Efekt znamy, ale wyborcy PiS nadal wierzą, że „swoi” są lepsi od „obcych”, nawet jeśli kradną tak samo albo bardziej. Może więc dobre państwo, to po prostu takie, w którym sprawy naprawdę ważne nie zależą od tego, kto akurat rządzi?

Państwowa wolność

Marsz narodowców państwowy. Najprostsze, wielokrotnie ćwiczone wyjście z sytuacji. Stosowano je w rocznice Smoleńska i okrągłą rocznicę niepodległości. Nie chciałem wspominać, że prawdopodobnie właśnie tak będzie i tym razem, żeby nie podpowiadać i nie wykrakać. Ale chłopaki z PiS też pamiętają, co i ja pamiętam.