Nad obywatelskimi listami i komitetami już trzeba pracować
„Prawybory, dobry pomysł opozycji” – za taki śródtytuł w Gazecie Wyborczej dałbym się kiedyś ze…
„Prawybory, dobry pomysł opozycji” – za taki śródtytuł w Gazecie Wyborczej dałbym się kiedyś ze…
Nie miejmy złudzeń. Każdy opowiadający o nowej nadziei, chcący się policzyć, startujący osobno, będzie jak politycy z diagnoz Piłsudskiego. Każdy wódz-uzdrowiciel wejdzie z kolei w dawno temu uszyte przezeń buty kawalerzysty. Efekt będzie ten sam. Zmierzamy w tę stronę.
Wspólna lista opozycji ma sens również wtedy, kiedy sondaże wskazują przegraną PiS. W 2019 opozycja miała w sumie większość. D’Hondt – za zgodą liderów opozycji, którzy kalkulacje przecież znali – dał władzę Kaczyńskiemu. Polska natomiast potrzebuje większości konstytucyjnej. Ona jest możliwa.
Tylko latem trzeba pojechać na Węgry, czegoś się nauczyć i zacząć myśleć.
W przyrodzie przeżywają przystosowane jednostki, w polityce też. Kryteria rządzące naturalną selekcją znamy. Dobrze byłoby poznać te, które rządzą selekcją w polityce i doprowadzają do stanu, w którym skądinąd przecież niegłupi i wcale nie szmatławi ludzie zachowują się jak ostatnie gnojki, a pieprzą przy tym takie bzdury, że połowa narodu od tego wariuje, a druga rzyga. Poznawszy te mechanizmy, będziemy być może w stanie nie tylko złorzeczyć przed telewizorami, ale cokolwiek zrobić.
Kilka faktów w cieniu burzy o Fundusz Odbudowy oraz dwa znakomite teksty, które gorąco polecam w Polityce świadczą o tym… – że zakonnica zaszła już w ciążę, proszę Państwa. Zbliża się właśnie do pasów, a nietrzeźwy za kierownicą jest nie tylko Komorowski, ale również Lewica i reszta polityków, polityczni badacze, komentatorzy i opinia publiczna. Czy wobec tego sam uważam się w tym towarzystwie za jedynego trzeźwego? Skądże – raczej po prostu czego innego się nałykałem.
Śmiem twierdzić, że o „zdradzie Lewicy” i Funduszu Odbudowy nie przeczytaliśmy dotąd i nie usłyszeliśmy ani słowa prawdy. Czy ktokolwiek w kontekście awantury o Fundusz i o „zdradę Lewicy” widział w mediach na przykład cokolwiek o 90. Artykule Konstytucji? Tym, który przewiduje, że umowy międzynarodowe – jeśli to nie są jakieś umowy handlowe, ale coś, co wchodzi w kompetencje parlamentu i w zakres ustaw – ratyfikuje się w obu izbach kwalifikowaną większością 2/3? Czy ktoś słyszał też, że jednak zwykłą większością Sejm może zdecydować o trybie ratyfikacji i uznać np., że ona wymaga referendum? Że wtedy cytowane od miesięcy sondaże w tej sprawie nabiorą szczególnego i nieco innego znaczenia?
W naszej bańce huczy od wyrazów zniesmaczenia poparciem Lewicy dla PiS w sprawie Funduszu Odbudowy….
O sobie często mówią „żółta rodzinka” lub „hołowniacy”. Ja mówię szymonici – a przyjaciół, których…
Opozycja boi się Dnia Ostatniego – przedterminowych wyborów. Finansowanych tym razem kasą z Unii Europejskiej,…
Po pierwsze nie szkodzić. Dziś ta zasada starego medyka i mędrca – gdyby ją chcieć…