Agnieszka Kłakówna

2.09.21. Podziemie…

Ludzie wokół mnie reagowali tak samo: po prostu szli przed siebie, udając, że nie widzą sekciarzy. […] Niemieccy intelektualiści z okresu weimarskiego chyba postępowali podobnie, kiedy pierwszy raz widzieli Hitlera (Podziemie…, s. 303).

22.07.21. „Cztery nogi dobre, dwie nogi złe”

Dookoła pełno pralni mózgów. Jest na szczęście piękne słowo „timszel”, które oznacza, że możesz się nie poddać praniu swego mózgu, możesz odmówić prania mózgów cudzych, możesz także uczyć innych, jak takiego prania mózgu unikać i jak identyfikować zakusy różnych „praczy”.

8.07.21. Moc rozumu

Śmiech sejmowych posłów w odpowiedzi na informacje dotyczące samobójstw popełnianych przez dzieci i młodzież LGBT niejednemu wciąż na nowo odbiera mowę i nie trzeba szczególnie rozwiniętej wyobraźni, by zestawić te zachowania z propagandowymi działaniami nazistów oraz by uzmysłowić sobie, czym się takie akcje nienawiści kończą.

10.06.21. „Pomiędzy”

Tym razem w polu uwagi będzie jednak przede wszystkim problem przeciwstawny, choć również stary jak świat, tj. sprawa „dobrej mowy”, „dobrej rozmowy” i relacji „pomiędzy”. Niczego bardziej nam chyba dziś nie brakuje. Może warto się wobec tego skupić na analizie warunków sprzyjających pozytywnym relacjom i pozytywnym rozmowom różnych mieszkańców naszego najlepszego ze światów. Tego właśnie dotyczy książka Doroty Korwin-Piotrowskiej, Eutoryka. Rzecz o dobrej (roz)mowie (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2020, ss. 218).

27.05.21. „Zostały mi tylko głowa i rozum”…

„Powieść opowiadana w podziemnym więzieniu, w sąsiedztwie śmierci, nie może mieć tego samego znaczenia, tych samych skutków, co czytana na plaży albo na łące, w cieniu wiśni”. Znaczenia odkrywane i nadawane lekturze zależą bowiem od tego, kto, dlaczego, po co, w jakiej sytuacji, z czym do lektury przystępuje i jak czyta.

20.05.21. Jeszcze o „odnawianiu znaczeń”, ale nie tylko…

Opisywany tu stosunek do W pustyni i w puszczy jako lektury szkolnej jak w soczewce skupia w sobie wiele z tego, co określa absurdy charakteryzujące polską szkołę, a już szczególnie te ich aspekty, które dotyczą pytania o sens, formę i skuteczność zakładanej w niej edukacji humanistycznej, w tym sens i sposoby czytania literatury pięknej. Zwłaszcza, że Internet pęka nie tylko od opinii na temat powieści i jej szkolnego usytuowania, ale także od niezliczonych „scenariuszy” lekcji oraz całkiem zwyczajnych bryków dotyczących powieści. Z reguły powielają one wyłącznie stereotypy na jej temat.