Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Białoruś. Decentralizacja protestu irytuje Łukaszenkę


Światłana Cichanoǔska opuściła kraj i znajduje się w Litwie. Wcześniej do Moskwy wyjechała inna twarz kampanii opozycji — Weranika Capkała

Jako liderki, kobiety ustąpiły. Trudno je o to obwiniać — Cichanoǔska znalazła się w tej roli z przypadku, sama o sobie mówiła, że Łukaszenka przegrał nawet nie z wideoblogerem — a z żoną wideoblogera. W jej przemówieniach nie było o „ja”, tylko o „my”.

Białoruski protest daje radę bez Cichanoǔskiej, która i tak na żadnej z ostatnich akcji się nie pojawiła. Nie o kandydatkę chodzi przecież, a o skradziony głos. Decentralizacja białoruskiego protestu irytuje Łukaszenkę i milicję — oni nie są w stanie zrozumieć takich nowoczesnych akcji bez liderów. Z liderem dawno by się już dogadał. Nie rozumiejąc istoty protestu, owijając go w teorie spiskowe — Łukaszenka ma szansę pogrążyć się na całego.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Wybory na Białorusi. Historia „nowej” opozycji


Minus tej sytuacji — radykalizacja samych protestujących. Mało która relacja wideo z protestów jest bez przekleństw. Niektóre to właściwie zbiór bluzgów w stronę milicji i rządzących. Wczoraj pojawił się film, jak ktoś z protestujących próbuje samochodem przejechać milicjanta. Nikt nie apeluje do protestujących o powściągliwość. Zresztą, nie ma komu apelować. Taki protest łatwo jest sprowokować, zdyskredytować i w ten sposób stłumić.

Żaden ze scenariuszy nie jest oczywisty. Jeśli Łukaszence uda się jednak „zapanować” nad sytuacją (nie zwyciężyć przecież), Białoruś czekają represje w skali dotąd niespotykanej. Oznacza to tysiące uchodźców (jak nie setki tysięcy!), którzy zapukają w polskie drzwi. Czy Polska jest na to przygotowana, choćby infrastrukturalnie?

W samej natomiast Białorusi będzie miała miejsce konserwacja starego, w dodatku przestraszonego reżimu. Nie będzie to już dyktatura samego Łukaszenki — będzie to dyktatura wojskowa (generałowie od początku roku wzmacniają pozycję w reżimie). Ta dyktatura — podobnie do Korei Północnej czy Iranu — będzie prężyć muskuły. Tym razem jednak przy samej polskiej granicy i bezpośrednio przeciwko Polsce. Z użyciem sprzętu rosyjskiego i może nawet chińskiego.

fot. Linas Linkevičius / Twitter

O autorze

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas