Ile ma być list? Wstępne podsumowanie
1. Ile list? tygodnia dyskusji https://youtu.be/kpYzEZCHqpg Pierwszy tydzień projektu za nami, czas na wstępne podsumowanie
Ile list? Pytanie jest kluczowe i odpowiedź jest prosta. Jedna lista nie jest żadną wartością. Nawet może być obciążeniem i przyczyną porażki. Ale gdyby była to jedna WSPÓLNA lista – a nie tylko „jedna” – to zwycięstwo opozycji będzie niemal pewne i zapewne trwałe.
Jedna lista może być mordercza, jeżeli powstanie w jakimś gabinecie, gdzie kilku czy kilkunastu liderów głównych partii i ruchów demokratycznych jakoś podzieli miejsca i wynegocjuje jakiś kompromis programowy. Dla wielu opozycyjnych wyborców żadna taka lista nie będzie „listą marzeń” i może nie być wiarygodna i nawet może być nie do przyjęcia. Nie wszyscy demokratyczni wyborcy aż tak nienawidzą PiS, żeby głosować na każdego innego.
Klucz do odpowiedzi na zadane pytanie, „jedna lista czy wiele”, nie jest w liczbie list, ale w sposobie dochodzenia do nich. Jedna lista, która pozwoli przywrócić demokrację w Polsce, musi być wspólnie tworzona nie tylko przez liderów i ich bezpośrednie zaplecze, ale przez ogół demokratycznych wyborców. Demokratyczna lista musi mieć demokratyczną genezę. Trudno sobie te genezę wyobrazić inaczej, niż jako prawybory.
Nie chodzi tylko o to, by w trybie prawyborów wyłonić kandydatów, którzy najlepiej przekonają do siebie wyborców. Chodzi o to, że proces prawyborów zachęci przyszłych kandydatów do skoncentrowania się na tym, czego chcą wyborcy, a nie tylko partyjni bossowie i sponsorzy.
Jest naturalne, że człowiek zwraca szczególną uwagę, by podobać się tym, od których zależy jego los. Gdy los polityka, czyli jego (biorące lub nie biorące) miejsce na liście na liście wyborczej, zależy od szefa partii, to mówi on to, co podoba się szefowi partii. Gdy los polityka zależy od wyborców, stara się on mówić to, czego oczekują wyborcy i dzięki temu skuteczniej ich mobilizuje w kampanii wyborczej, a potem lepiej ich reprezentuje, gdy już pełni mandat.
W tym sensie prowadzące do wspólnej listy prawybory są nie tylko sposobem na pokonanie PiS, ale też metodą odnowy polskiej demokracji i demokratyzowania obozu demokratycznego, którego słabość wynika z odklejenia się od elektoratu, oraz z zapatrzenia w liderów i media, zamiast w oczekiwania społeczne.
Prawybory mogą być mechanizmem sprowadzającym partie obozu demokratycznego na ziemię, ale też aktywizującym wyborców. Pozwalają bowiem wciągnąć ich w debatę, budować emocje, społecznie konstruować programy, testować postulaty, na długo przed rozpoczęciem formalnej kampanii wyborczej.
By taki proces przyniósł pozytywny rezultat, muszą być jednak spełnione trzy bardzo istotne warunki. Po pierwsze, musi obowiązywać pryncypialnie i brutalnie egzekwowany zakaz kampanii negatywnej, czyli reguła przekonywania do swoich postulatów i nie krytykowania demokratycznych rywali. Po drugie, prawybory muszą mieć charakter lokalny, czyli odbywać się wyłącznie w okręgach wyborczych, a nie w skali kraju i być finansowo skromne, by nie dopuścić do „kupowania” list przez lokalne biznesy. Jeżeli prawyborczy limit wydatków kandydata będzie większy, niż średnia krajowa, to zamożni przykryją niezamożnych bilbordami i obóz demokratyczny zamieni się w obóz biznesu. Po trzecie, skoro prawybory muszą się odbywać lokalnie, trzeba stworzyć wspólny system ponadpartyjnych lokalnych internetowych platform publicznej debaty. To też może mieć dobry uboczny skutek w postaci alternatywy dla zawłaszczonych przez władzę mediów publicznych i gazet lokalnych. Jest w Polsce społeczna energia wystarczająca, by taki system powstał.
1. Ile list? tygodnia dyskusji https://youtu.be/kpYzEZCHqpg Pierwszy tydzień projektu za nami, czas na wstępne podsumowanie
Nie da się. z Kasprzakiem Prawo sumy elektoratów Polska 2050 zmienia dość mocno układ sił
Zjednoczona Opozycja Uważam, że w Polsce powinna powstać jedna lista wyborcza Zjednoczonej Opozycji. Chciałbym przypomnieć,
To będzie bardzo trudno zmienić bo tak jest skonstruowany system partii politycznych. Niestety w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której listy ustala lider de facto.
Obywatele RP zadają fundamentalne pytania, bo polskie państwo trzeba przemyśleć na nowo, a wiarygodną politykę rozpoczyna wizja
1 thought on “Demokratyczna lista musi mieć demokratyczną genezę. Jacek Żakowski”
Bujanie w obłokach. A PiS chodzi twardo po ziemi.