Humanitarnego bezwładu PCK nie można usprawiedliwić – oświadczenie strajkujących w siedzibie PCK

Z hasłem „Nie ma uchodźców – są ludzie. PCK na granicę” aktywiści rozpoczęli 48-godzinny strajk ostrzegawczy w siedzibe Polskiego Czerwonego Krzyża. Domagają się, by PCK udzieliło pomocy uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej


Oświadczenie ws. Ostrzegawczego Strajku Okupacyjnego w siedzibie Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża

Obszar Rzeczypospolitej Polskiej leżący w bezpośrednim sąsiedztwie granicy polsko-białoruskiej pozostaje od niemal dwóch miesięcy przestrzenią dramatycznie eskalującej przemocy bezpośredniej oraz strukturalnej przemocy fizjologicznej [Galtung, 1969], doświadczanej przez setki osób w kryzysie uchodźczym, zamkniętych w potrzasku polskich i białoruskich służb granicznych i wojska. 18 września br. Straż Graniczna RP potwierdziła śmierć trojga spośród nich, następne tygodnie przyniosły informację o dwóch kolejnych ofiarach śmiertelnych.

Organizacje pozarządowe (takie jak Grupa ,,Granica” i Fundacja ,,Ocalenie”) oraz niezrzeszeni wolontariusze bez wytchnienia niosący pomoc bezpośrednią i dokumentujący losy osób przekraczających granicę polską w poszukiwaniu tejże pomocy donoszą o krytycznie trudnym i niebezpiecznym położeniu Uchodźców i Uchodźczyń, które czyni z nich zakładników i zakładniczki wielkich narratywów (geo)politycznych – odbierających im podmiotowość w dyskursie publicznym poświęconym sprawie; zniekształcających lub zgoła fałszujących obraz ich intencji, krzywdy, cierpienia i upokorzenia; wreszcie też skazujących ich i je na nekropolityczne rozwiązania systemowe [Mbembe, 2003; Davies et al., 2017] w stopniu groźnym ograniczające i upośledzające ich wydolność fizjologiczną (w wymiarze somatycznym i psychologicznym), jak np. ,,wypchnięcie” (z jęz. ang. pushback) na obszary zabagnione i zalesione, permanentne uwięzienie w przestrzeni pozbawionej infrastruktury mieszkalnej, sanitarnej i medycznej, a także bezpośrednią przemoc fizyczną i psychologiczną. Mamy przeto do czynienia z – podkreślmy to raz jeszcze – ofiarami strukturalnej przemocy fizjologicznej, ale też przemocy bezpośredniej doznawanej z rąk bezwzględnych i brutalnych przedstawicieli służb państwa.

Wskazane powyżej kategorie znajdują bezpośrednie i jednoznaczne odzwierciedlenie w (statutowej) deklaracji misji Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK), jak również w regulacjach międzynarodowych i krajowych określających cele i ramy działania tej organizacji humanitarnej, takich jak Konwencje Genewskie z 1949 r., Konwencja dotycząca statusu Uchodźców z 1951 r. wraz z Protokołem Nowojorskim z 1967 r., Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka z 1966 r. oraz Ustawa o Polskim Czerwonym Krzyżu z 1964 r. i Statut tej organizacji z 1995 r., który należy czytać w odniesieniu do Statutu Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca oraz definicji humanitaryzmu przyjętej na Międzynarodowej Konferencji Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca w Wiedniu w 1965 r.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Uchodźcy na granicy z Białorusią. Wzywamy Polski Czerwony Krzyż do działania

Pierwszy z wzmiankowanych dokumentów prawa humanitarnego, czyli Konwencje Genewskie z 1949 r., których ustalenia są wiążące dla Rządu RP i podległych mu służb, stanowi niewzruszalny fundament dla realizacji misji tej organizacji w zakresie ,,zapewnienia ochrony ofiarom konfliktów zbrojnych i sytuacji przemocy na terenach ich występowania i tzw. postkonfliktowych”, jak też – co nie mniej istotne – w zakresie poszukiwań humanitarnych i ustalania losów osób w kryzysie uchodźczym. Ta misja nie jest kwestią wyboru, lecz kategorycznym imperatywem, jakiemu podlega PCK. Wyjątkowy status PCK nabiera szczególnego znaczenia praktycznego w warunkach stanu wyjątkowego wprowadzonego w pasie nadgranicznym, który krytycznie ograniczył swobodę działań pomocowych i ratunkowych organizacji pozarządowych i niezrzeszonych wolontariuszy oraz mediów publicznych monitorujących i dokumentujących los ofiar przemocy i brutalne anty-humanitarne działania służb państwowych.


Podejmowane przez PCK w tych okolicznościach działania, o których dowiadujemy się z oficjalnych oświadczeń publikowanych na stronie internetowej PCK oraz z wypowiedzi publicznych członków tej organizacji – skromne, mało dynamiczne i wąsko zakrojone w stopniu nieznajdującym usprawiedliwienia w zasobach, umocowaniu prawnym, procedurach i doświadczeniu tej organizacji, a przy tym – przede wszystkim – skrajnie nieadekwatne do potrzeb zgłaszanych od początku trwającego obecnie kryzysu humanitarnego przez wzmiankowane wcześniej organizacje pozarządowe i wolontariuszy – noszą wszelkie znamiona rażących i nieakceptowalnych systemowych zaniedbań i zaniechań. Jako takie obciążają one kierownictwo PCK i sumienia członków tej organizacji brzemieniem współodpowiedzialności za egzystencjalną, psychologiczną, prawną i informacyjną tragedię osób w kryzysie uchodźczym na granicy polsko-białoruskiej – za permanentny stan przemocy, więc w szczególności – za śmierć pięciu i cierpienie dziesiątków jej ofiar udokumentowane dotychczas, jak i za każdy ich przypadek zaistniały w minionych tygodniach a objawiony w przyszłości. Ten inkryminujący osąd największej w kraju organizacji humanitarnej o specjalnym statusie prawnym i niebagatelnym potencjale logistycznym dociąża i wyjaskrawia jeszcze świadomość istnienia w przestrzeni publicznej od długiego czasu rozlicznych konstruktywnych postulatów naprawczych i mobilizacyjnych zawartych w wypowiedziach publicznych i otwartych apelach przedstawicieli wzmiankowanych wcześniej organizacji pozarządowych oraz wolontariuszy obecnych na granicy, w szczególności zaś – List Danuty Kuroń do Prezesa Zarządu Głównego PCK z 29. sierpnia br., w którym wyliczone zostały rozwiązania logistyczne (takie jak, np., dostarczenie na miejsce i instalacja ogrzewanych pawilonów mieszkalnych, kuchennych, sanitarnych i medycznych oraz zapewnienie obecności lekarzy i pomocy psychologicznej) realistycznie osadzone w deklarowanej i potwierdzonej mocy logistycznej organizacji, których implementacja wkrótce po publikacji Listu mogła była zupełnie wprost zapobiec ludzkiej tragedii lub w każdym razie zmniejszyć jej rozmiary poprzez zniesienie lub przynajmniej wydatne ograniczenie przemocy doznawanej przez Uchodźców i Uchodźczynie w jej wymiarze fizjologicznym (przypomnijmy: co najmniej jedna z ofiar śmiertelnych zmarła z wychłodzenia). Ta przemoc, ta śmierć wreszcie stanowi ostateczną miarę odpowiedzialności ciążącej dzisiaj (m.in.) na PCK w okolicznościach otwarcie anty-humanitarnych, barbarzyńskich i brutalnych postaw, decyzji i działań władz centralnych RP oraz podległych im służb podejmowanych względem osób w kryzysie uchodźczym przez cały czas jego trwania.

ZOBACZ TAKŻE: Nie ma uchodźców – są ludzie. Ostrzegawczy strajk okupacyjny w siedzibie PCK

Humanitarnego bezwładu PCK w obliczu ludzkiej tragedii nie można usprawiedliwić, ani nawet wyjaśnić, żadnym innym sprawczym działaniem w przedmiotowej sprawie. Wzorca takich działań i zarazem zawstydzającego kotrapunktu dla zachowania organizacji rodzimej dostarcza upublicznione w mediach zagranicznych studium aktywności Litewskiego Czerwonego Krzyża (patrz: np. artykuły w LRT.lt z 14. lipca br., w Associated Press News z 4. sierpnia br. oraz w Euronews z 5. sierpnia br.), który – działając w warunkach systemowych i obyczajowych bliskich tym panującym w Polsce – odważnie podejmuje funkcje watchdoga i recenzenta anty-humanitarnych inicjatyw legislacyjnych litewskiego rządu i parlamentu oraz ich implementacji, obsadza się w roli instytucjonalnego partnera litewskiej Straży Granicznej, a ponadto – organizuje szkolenia dla wolontariuszy podejmujących sprawczą konfrontację z uchodźczą krzywdą. Brak jest jakichkolwiek doniesień o podobnych działaniach inicjowanych lub choćby wspieranych przez Polski CK.

Problem wydaje się przy tym sięgać głębiej i mieć naturę fundamentalną. Oto bowiem w zalewie urzędowych ogólników i komunałów (,,PCK czyni wszelkie starania, aby uzyskać zgodę na dotarcie”, ,,PCK jest gotowy przekazać”, ,,nawiązaliśmy kontakt z Białoruskim CK”, ,,zależy nam”, ,,pomoc poszkodowanym jest jednym z podstawowych odruchów”, ,,PCK podejmuje wszelkie działania, by pomóc”, ,,PCK jest zaangażowany we współpracę”, ,,nasze bratnie stowarzyszenie BCK wraz z białoruskim UNHCR przekazali”, ,,PCK od wielu lat współpracuje z BCK […] zadeklarował przekazanie podstawowych produktów i wsparcie ratownicze, ale …”, ,,kontynuujemy starania o to, by potrzebujący nie zostali pozostawieni bez pomocy” etc.), z jakich utkane są oświadczenia PCK z 23., 24. i 27. sierpnia oraz 14. września br. dotyczące przedmiotowej sytuacji, odnajdujemy odpowiedź z 2. września br. na List Danuty Kuroń z 29.sierpnia br., sygnowaną przez Prezesa Stanisława Kracika, która ma w intencji autora dostarczyć ,,wyjaśnienia” sposobu (nie-)działania PCK: ,,Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża działa w oparciu o konwencje genewskie z 1949 r. […] posiada mandat do zapewnienia ochrony ofiarom konfliktów zbrojnych i sytuacji przemocy na terenie ich występowania i tzw. postkonfliktowych. Promuje poszanowanie międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych i jego implementację do prawa krajowego”. W świetle wcześniejszych uwag ten strukturalny element ,,wyjaśnienia” pokazuje dowodnie, że albo kierownictwo PCK nie rozumie istoty swojej misji (w odniesieniu do powszechnie stosowanej typologii przemocy pochodzącej od Galtunga), albo cynicznie manipuluje opinią publiczną celem uniknięcia odpowiedzialności za dotychczasowy swój karygodny bezwład o dramatycznych konsekwencjach oraz usprawiedliwienia swego w bezwładzie tym obecnego trwania, ukrywanego za uspokajającymi sumienie (?!) pochwałami działań ,,bratniego BCK”. Jedno i drugie to postawa niedopuszczalna, a wręcz haniebna. Ani na jedno, ani na drugie nie ma naszej obywatelskiej zgody!

* * *

Stając w obliczu ludzkiej tragedii – brutalnej przemocy bezpośredniej i strukturalnej przemocy fizjologicznej oraz przestępczego i podłego instytucjonalnego odpodmiotowienia i porzucenia osób w kryzysie uchodźczym na granicy polsko-białoruskiej – a zarazem w świadomości towarzyszących jej i współwarunkujących ją okoliczności prawnych, politycznych i obyczajowych, których krytyczną składową jest całkowita dysfunkcjonalność dialogu publicznego w przedmiotowej sprawie, kneblowanego przez Rząd RP i jego służby, jak również objawiony przez PCK bezwład i brak adekwatnej reakcji tej organizacji na postulaty naprawcze oraz apele osób i organizacji, więc w istocie w sytuacji wyczerpania środków instytucjonalno-proceduralnych, dostępnych w skali czasowej definiowanej przez pilne potrzeby egzystencjalne ofiar przemocy na granicy polsko-białoruskiej, my, niżej podpisane obywatelki i niżej podpisani obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiamy w dniu 27. września 2021 r. w siedzibie Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża

DWUDNIOWY OSTRZEGAWCZY STRAJK OKUPACYJNY ku zaspokojeniu następujących Postulatów Strajkowych:

1) Natychmiastowa i sprawcza realizacja przez Polski Czerwony Krzyż kompleksowej pomocy humanitarnej dla Uchodźców i Uchodźczyń oraz Migrantów i Migrantek obecnych we wschodnim polskim pasie przygranicznym.

2) Natychmiastowe i sprawcze zaangażowanie Polskiego Czerwonego Krzyża w realizację

zadań związanych z odnajdowaniem i identyfikacją Uchodźców i Uchodźczyń zaginionych w Polsce.

3) Bezzwłoczne rozliczenie współodpowiedzialności kierownictwa centralnego i regionalnego Polskiego Czerwonego Krzyża za dotychczasowe zaniechania w okolicznościach kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej, w szczególności zaś – w obliczu przemocy bezpośredniej i strukturalnej przemocy fizjologicznej doświadczanej tam przez Uchodźców i Uchodźczynie, wskutek których śmierć poniosło co najmniej pięcioro z nich.

Warunkiem rozpoczęcia negocjacji, w których stronami mają być: Komitet Strajkowy i jego

doradcy_czynie z jednej strony oraz Zarząd Główny Polskiego Czerwonego Krzyża (w pełnym składzie, łącznie z jego prezesem) i jego doradcy_czynie z drugiej strony, jest spełnienie Postulatu Minimum:

(PM) Potwierdzona przez przedstawicieli mediów niezależnych (nie-reżimowych) obecność misji w Usnarzu realizującej wszystkie postulaty z Listu Danuty Kuroń z 29. sierpnia br.

* * *

Jednocześnie wzywamy wszystkie nasze współobywatelki i wszystkich naszych współobywateli, którym los ofiar przemocy na granicy polsko-białoruskiej nie jest obojętny, tak jak nie są im obojętne prawa człowieka sensu largo, do powszechnej i sprawczej mobilizacji wokół Postulatów Strajkowych, w szczególności zaś – do wywierania bezpośredniego obywatelskiego nacisku na kierownictwo i oddziały regionalne PCK oraz wszystkich zaangażowanych w sprawę aktorów politycznych celem bezzwłocznej i pełnej realizacji tychże Postulatów. Zachęcamy też do aktywnego uczestnictwa w strajkowej akcji informacyjnej za pośrednictwem wszelkich dostępnych kanałów komunikacyjnych (media społecznościowe, rozmowy etc.) poprzez wykorzystywanie i upublicznianie informacji i materiałów źródłowych zamieszczanych na stronie FB Strajku ,,PCK na Granicę!” oraz na oficjalnych stronach internetowych organizacji pozarządowych takich jak Grupa ,,Granica” i Fundacja ,,Ocalenie”. Na koniec wreszcie z całą mocą apelujemy o wspieranie wszelkich działań bezpośrednich i inicjatyw podejmowanych przez rzeczone organizacje dla ochrony i ratowania ludzkiego życia.

Nie ma Uchodźców – są Ludzie.

Nie ma polityki – jest Życie.

Ratujmy Ludzkie Życie!


Komitet Strajkowy:

Ewa Błaszczyk

Zofia Borucińska

Beata Geppert

Tadeusz Jakrzewski

Wojciech Kinasiewicz

Jerzy Kuta

Janusz Polowczyk

Mariusz Redlicki

Bartłomiej Sabela

Piotr Stańczak

Rafał R. Suszek

Anna Wieczorek

Michał Wojcieszczuk

O autorze

Starsze opinie, komentarze, listy