Małgorzata Trzaskowska zamieściła na swoim facebookowym profilu taki oto obrazek i komentarz, w którym z wyraźnym ubolewaniem pisze, że w XXI wieku Polki i Polacy (!) muszą się upominać o podstawowe prawa. Pisze również, czego nie umie sobie wyobrazić: represje, mowa nienawiści, przemoc, w tym również instytucjonalna, ze strony policji i władz państwa — choć wyraziła to łagodniej niż sam to tutaj streszczam.
Rafał Trzaskowski, jest od jakiegoś czasu Prezydentem Warszawy, w której rozgrywa się od dawna pewna część tych bulwersujących p. Trzaskowską wydarzeń. Uzyskał 10 mln głosów w wyborach prezydenckich i ogłasza powołanie ruchu obywatelskiego. Ma w nim realizować te same wartości, których obronę zapowiadał kandydując na oba urzędy prezydenckie. Powtórzę plotkę – bardzo przepraszam – podobno p. Trzaskowska ma wraz z Babarą Nowacką tworzyć w ramach ruchu Nowej Solidarności ruch kobiecy.
W związku z tym wszystkim chcę Państwu Trzaskowskim opowiedzieć, co muszę sobie wbrew woli wyobrażać ja, bo to przeżywam na ulicach Warszawy – to są te rzeczy, których p. Trzaskowska wyobrazić sobie nie umie, oraz te, których wyobrazić sobie nie próbuje.
Poza represjami, mową nienawiści, życzeniami śmierci, łąmiącą prawo przemocą ze strony państwowej policji, wyobrazić muszę sobie absolutną bierność władz miasta, które zgodnie z prawem (nawet prawem pisowskim, jeśli je traktować poważnie) odpowiadają za mnóstwo rzeczy związanych z zachowaniem prawa w trakcie zgromadzeń publicznych oraz w innych sytuacjach. Nie tylko nie doczekaliśmy żadnej decyzji w związku z wystąpieniami faszyzujących lub jawnie faszystwowskich środowisk w trakcie publicznych zgromadzeń, nad którymi kontrolę samorząd Warszawy sprawuje. Nie tylko żadne z nich nie zostało rozwiązane pomimo jawnych naruszeń prawa, przemocy, mowy nienawiści i pospolitych wykroczeń popełnianych tam masowo. Nie tylko samorząd Warszawy uczestniczy w nierównym traktowaniu organizatorów różnych zgromadzeń i nie przeciwdziała w żaden sposób naruszeniom prawa, godności i bezpieczeństwa obywateli żyjących w tym mieście. Samorząd Warszawy nie raczył nawet odpowiedzieć na pisma systematycznie doń kierowane. Nie zorganizował ani jednego spotkania z poddanymi przemocy środowiskami obywatelskimi.
Samorząd Warszawy ma Straż Miejską. Istnieje ustawa o tym. Zgodnie z nią Straż Miejska odpowiada za porządek i bezpieczeństwo. Również np. w trakcie zgromadzeń publicznych. Wiele razy byłem obiektem policyjnych interwencji w trakcie zgromadzeń, które organizowałem lub w nich uczestniczyłem. Zawsze – bez ani jednego wyjątku – te interwencje drastycznie naruszały prawo. Nigdy – bez ani jednego wyjątku – nie odnotowałem śladu tego nadzoru służb miasta nad przebiegiem tych zgromadzeń, do którego samorząd jest z mocy prawa oraz zasad przyzwoitości zobowiązany. I oczywiście nigdy nie widziałem jakiejkolwiek obecności miejskiej straży.
Powtórzę kolejną plotkę – podobno kadry warszawskiej straży obsadzał jeszcze Maciej Wąsik. Ten sam, który Kaczyńskiemu utworzył Brygady Wąsika – „zbrojne ramię” miesięcznic smoleńskich. Ten sam zastępca Kamińskiego, którego wraz z nim ułaskawił Duda. Wąsik nie Wąsik – straż miejska niezbyt umie poradzić sobie z mandatami za parkowanie. Wielu innych funkcji w mieście nie pełni. Straż Miejska nie powstrzyma bezprawia policji – ale może w tym pomóc. Może np. – sprawniej i skuteczniej niż my – dokumentować przypadki łamania prawa. Przez demonstrujących i przez policjantów.
Państwu Trzaskowskim chcę powiedzieć wobec tego, że od frazesów w tych sprawach robi mi się niedobrze. Chciałbym zobaczyć jakikolwiek konkret. Wrocław potrafił. Wy nie umiecie. Chociaż się nie odzywajcie.
1 thought on “Kasprzak: – Chciałabym zobaczyć jakikolwiek konkret”
Konkret od KO i „opozycji”? Hłe, hłe, hłe, hłe. Marzenie ściętej głowy.
PS.
Swastyka jest też symbolem religijnym w Azji obrazującym symbol szczęście i pomyślności. A więc nikogo nie obraża. Może być powieszona na szczycie sejmu.
Sierp i młot też jest symbolem ciężkiej pracy robotników i chłopów. Sam używałem tych obu narzędzi. A więc ten symbol na czerwonym tle nikogo nie obraża. Może być powieszony na szczycie sejmu.
Z tęczą jest podobnie. Znaczenia symbolów są takie jakie im się przystawia. Symbole fanatyków są symbolami fanatyzmu, niezależnie od przedmiotu, jaki ten symbol w rzeczywistości przedstawia.