Jako „minister” już dawno pan przegrał. Nie szanują pana nauczyciele, nie szanuje pana młodzież, nie szanują pana rodzice. Narusza pan konstytucyjne prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi poglądami – Beata Molik pisze do ministra Czarnka
Dobry wieczór „ministrze” Czarnek
Ja dzisiaj w sprawie oceny, którą sam pan sobie postawił. Nie ma to, jak być sędzią we własnej sprawie.
Pokusił się pan o podsumowania swojej dotychczasowej pracy. To nie był dobry pomysł panie „ministrze”. Wyszło panu, że nie widzi pan żadnych porażek w swojej karierze ministerialnej. Zatem jest pan chodzącym sukcesem. Trafił nam się nieoszlifowany diament polskiej edukacji z nieprzeciętnym poczuciem humoru.
To cudownie, że potrafi pan śmiać się z samego siebie. A to, że nie widzi pan błędów w swoich działaniach, to istny majstersztyk. Polecam kupić sobie takie małe lusterko. W chwilach zwątpienia, zawsze będzie pan mógł się przejrzeć i zobaczyć jak wygląda porażka.
Dzięki panu, w tym kraju miodem i mlekiem płynącym, przepełnionym modlitwą oraz szczęśliwością wszelaką, jest mnóstwo powodów do niepokoju o stan edukacji. Pana niekompetencja już nawet nie jest zabawna. Jako „minister” już dawno pan przegrał.
Nie szanują pana nauczyciele, nie szanuje pana młodzież, nie szanują pana rodzice. Narusza pan konstytucyjne prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi poglądami, zagwarantowane w art. 48 Konstytucji, a także prawo uczniów do nauki w warunkach niezbędnych do ich rozwoju w oparciu o zasady tolerancji, solidarności, demokracji, sprawiedliwości i wolności, co z kolei gwarantuje art. 70 Konstytucji.
Jak panu nie wstyd powoływać się na Konstytucję, skoro kieruje się pan wolą indoktrynacji światopoglądowej i kulturowej młodych ludzi, nie zważając na negatywne konsekwencje swego postępowania dla respektowania praw człowieka, poszanowania poglądów innych i prawa do ich swobodnego wyrażania.
Czy pan potrafi to interpretować?
Czy pan potrafi czytać ze zrozumieniem?
Czy pan zna te zapisy Konstytucji?
To wytłumaczę panu w jednym zdaniu: Szkoły sa miejscem akceptacji dla różnorodności i wolności poglądów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: List do ministra Czarnka. Młodzież brzydzi się populizmem
Ja pana nazywam trąbą powietrzną. To adekwatne określenie pańskich działań. Zniszczył pan już wszystko w edukacji. Ewangelia, którą pan głosi, jest pełna arogancji, pogardy, homofobii, szczucia, kłamstwa i wykluczania.
Przegrał pan jako obywatel i jako katolik. Oszukuje pan nieustannie społeczeństwo i ciągle jest zdziwiony niczym karp wigilijny.
Znowu czegoś pan nie rozumie. Atakuje pan nauczycieli za to, że wyszli na ulicę, a pan przecież ma dla nich pieniądze. Leżą na stole. Tylko, którym stole? Wymodlił pan zaklęcie „stoliczku nakryj się”?
W jednej kwestii się z panem zgodzę. Ma pan rację. Nauczyciele nie powinni strajkować. Protestować powinni rodzice, bo jakość pańskiej edukacji jest szkodliwa dla ich dzieci.
Aktualnie, panie „ministrze”nauczyciele są na etapie poszukiwania nowej pracy, do czego są powszechnie zachęcani od lat. Najpóźniej w 2025 roku zacznie się zamykanie szkół publicznych. Najpierw w dużych miastach, potem w mniejszych.
Acha! Muszę panu jeszcze wyjaśnić znaczenie słowa „podwyżka”. Podwyżka to podniesienie wysokości pensji, albo suma, o jaką została podniesiona pensja. Koniec definicji. Nie ma dalej nic! Zatem nie daje pan podwyżki, tylko zapłatę za dodatkowe godziny.
Może spróbuję jeszcze jaśniej. Podwyżka jest wtedy, gdy nie zmienia się warunków pracy, a podnosi płace panie „ministrze”.
Pan wybaczy, ale będę się już żegnać.
Pozdrawiam
Beata Molik
Na zdjęciu: 19 lipca 2021 r., protest przeciwko wizji edukacji Przemysława Czarnka przed Ministerstwem Edukacji i Nauki #GruntujemyCnotyNiewieście, fot. Johnbob & Sophie Press
1 thought on “List do ministra Czarnka. Jest mnóstwo powodów do niepokoju o stan edukacji”
Nic dodać, nic ująć. W punkt.
Comments are closed.