Podobno polscy rolnicy zapowiadają, że będą prowadzić akcje strajkowe do czerwca, więc nietrudno się domyślić, że skończą się tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego
Przegrańcy ze Zjednoczonej (do czasu) Prawicy kolejny raz próbują zrobić chłopom wodę z mózgu z pomocą kłamstw i manipulowania faktami. Wiedzą doskonale, że fuchy w wiejskich i gminnych samorządach dla działaczy partyjnych, a dla zasłużonych towarzyszy w Parlamencie Europejskim, to ostatnia szansa na utrzymanie się przy resztkach koryta i finansowa kroplówka pozwalająca przetrwać do kolejnych wyborów. A że kosztem prawdziwego interesu ludzi? A cóż to Kaczyńskiego obchodzi skoro zawsze ludźmi gardził.
Póki co, mieszkańcy wsi skutecznie dają się otumaniać narracji PiS-u i Konfederacji o złej Unii i jeszcze gorszej Ukrainie.
Można by jeszcze zrozumieć pretensje wobec Zielonego Ładu, którym UE chce zdyscyplinować producentów do ochrony powietrza, wody i gleby. Może zbyt gwałtownie i zbyt radykalnie, nie umiem ocenić. To kosztuje, a teraz Unia ma nie tylko wypłacać rolnikom dotacje, ale jednocześnie chce zmuszać ich do proekologicznych upraw, ograniczenia stosowania chemii w produkcji żywności, dbałości o ziemię.
Ale jak uzasadnić blokowanie granic z Ukrainą, skoro to ukraińskie zboże nie zostaje w Polsce, a nadwyżki w obrotach z Ukrainą sięgają 35 mld pln w poprzednim roku? Nikomu się nie chce zweryfikować prawdziwych przyczyn dzisiejszej zapaści w polskim rolnictwie. Rolnicy jakoś nie przyjmują do wiadomości, że od kilku miesięcy zboża z Ukrainy nie zostają w Polsce, nie dociera do nich, że jedną z przyczyn spadku cen jest fakt sprzedaży przez Rosję ukradzionego Ukraińcom zboża po cenach dumpingowych na światowych rynkach
W Ukrainie każdego dnia toczy się krwawa wojna, każdego dnia giną ludzie. Kraj rozpaczliwie potrzebuje amunicji, broni, pieniędzy po to by utrzymać gospodarkę w ryzach, a rosyjskich morderców z dala od naszych granic. Tymczasem polscy rolnicy zachowują się jak ktoś, kto dziurawi węże strażackie w czasie kiedy płonie las wokół jego domu tylko dlatego, że strażacy je przeciągnęli przez jego działkę.
fot. Pixabay
2 thoughts on “Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna…”
Słabo się znam na problemach w rolnictwie. Dużo o nich czytam, żeby zrozumieć protesty. To ciągle za mało, żebym mógł odpowiedzialnie się w tych sprawach wypowiadać. — Jedno jednak wkurza mnie maksymalnie: pozwalanie na to, żeby od miesięcy paraliżować ruch na przejściach granicznych z Ukrainą. Pozwalanie na to, że jacyś (czy aby na pewno tylko) rolnicy samowolnie decydowali, czy i kto/co (pociąg, ciężarówka) ma prawo tę granicę przekroczyć, kontrolowali co kto wiezie, wysypywali z wagonów zboże na tory …. Pozwalanie na to jest skrajnym, obrzydliwym kunktatorstwem ze strony rządu, żeby się tym panom nie narazić przed wyborami samorządowymi i europejskimi. Powtarzam: piszę TYLKO o granicy z Ukrainą.
Proszę sprawdzić o ile, w stosunku do danych z 2021 roku, wzrósł import zbóż i kukurydzy z Ukrainy. Proszę spojrzeć na obostrzenia, które obowiązują rolników na terenie UE i porównać je z możliwościami i brakiem obostrzeń wielkich ukraińskich gospodarstw przemysłowych.