Wiem, że wiele osób sądzi, że to mrzonka, ale spróbujmy określić minimalne warunki dla osiągnięcia pokoju wewnętrznego w Polsce. Kiedyś (zapewne za stosunkowo niedługo) trzeba będzie taki pokój osiągnąć
Nie wspominam o rzeczach oczywistych, jak przestrzeganie prawa, czyli Konstytucji. Nie zagłębiam się też w psychologię Jarosława Kaczyńskiego i jego relacji z kierownictwem PiSu. Przyjrzyjmy się jedynie warunkom obiektywnym. Wszystkie mają charakter negatywny.
Po pierwsze – nie kłamać. Kłamstwo, jak już wiemy, zabija politykę, niszczy wspólnotę i czyni porozumienie, czyli rozmowę niemożliwymi. Kłamcy sami siebie zaczynają okłamywać i spirala kłamstwa sięga coraz niżej. Kłamstwo wreszcie jest naganne moralnie, co nie jest wcale błahym argumentem, bo kiedyś przyjdzie nam porachować się ze swoim sumieniem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Notatki prof. Marcina Króla. Pokój wewnętrzny
Po drugie – odrzucić nienawiść. Rozumiem jej powody i samemu mi czasem blisko do nienawiści wobec wiadomo kogo, ale trzeba jej zaniechać. Od zaniechania nienawiści do sympatii jest długa droga i nie zachęcam do sympatii, a tylko do pozbycia się uczuć negatywnych.
Po trzecie – nie składać fałszywych obietnic. Nie wnikam w to, czy składa się fałszywe obietnice świadomie czy nieświadomie. Fałszywe obietnice są po prosu fałszywe i na takim gruncie niczego nie da się zbudować. Trzeba zatem kontrolować to, co się mówi. A zwłaszcza, co się mówi publicznie.
Po czwarte – nie prześladować żadnej mniejszości. Politycznej, społecznej czy światopoglądowej. Nie wzywam do ich wspierania, bo to kwestia poglądów, które można pokojowo uzgadniać, ale do zostawienia w spokoju, o ile działają w ramach prawa.
Tylko tyle. Sprawy zasadnicze jak – na przykład – wybór: silne państwo centralne czy silny samorząd; jak rozwiązać potwornie trudną kwestie górnictwa czy jak naprawić system zdrowia podlegają debacie i chociaż są skomplikowane, to można uzgodnić elementarne wspólne stanowisko, jeżeli zostaną spełnione powyższe cztery warunki.
Na pozór zatem pokój wewnętrzny wydaje się do osiągnięcia. W praktyce wymaga wielu zabiegów, a przede wszystkim rezygnacji kłamliwego pokolenia z udziału w życiu publicznym.
Popatrzmy, jak dobrze przyjmujemy słowa kandydata, który nie mówi nic nadzwyczajnego, a tylko prawdę i mówi głośno. Wiem, że wykazuję się niezwyczajnym optymizmem, ale to tylko warunki wstępne pokoju wewnętrznego w Polsce.
Lektura polecana: Lew Tołstoj „Wojna i pokój”.