Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny. Tu przynajmniej możesz się cofnąć. Zatrzymać przez chwilę i przeczytać, o czym nie przeczytasz gdzie indziej.

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas

Komentarz dnia: zatrzymaj się w biegu

Prof. Łętowska: – Nie czas na korektę dokonywaną takimi środkami

Przykładanie ręki do nacisków na sąd nigdy nie może skończyć się dobrze dla sprawy, w imię której owe naciski się podejmuje – pisze prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku

Kilka dni temu byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego, byli szefowie PKW i sędziowie SN w stanie spoczynku zaapelowali do Sądu Najwyższego by pilnie ocenił legalność nowych sędziów SN z dwóch Izb powołanych przez PiS, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Sędziowie podkreślali, że jest to ważne, bo nowi sędziowie będą orzekać o ważności wyborów prezydenckich.

Apelu nie podpisała prof. Ewa Łętowska. Wyjaśnia, dlaczego:

– Odmówiłam podpisania listu, gdzie niektórzy koledzy prawnicy i sędziowie zwracali się bezpośrednio do pierwszej prezes SN z oczekiwaniem, aby wpłynęła w określony sposób na zachowanie sędziów z Izby Pracy.

Ta sugestia była czyniona w nadziei, że doprowadzi to dalszych konsekwencji, oczekiwanych przez apelujących. Otóż, czy te konsekwencje można traktować jako realną perspektywę, czy nie (moim zdaniem – nie) – zostawiam na boku. Dla mnie rzeczą kompletnie niedopuszczalną, horrorem prawno-politycznym, jest formułowanie postulatu owego wpływania na decyzje orzecznicze (bo o takie chodzi) sędziów.


PRZECZYTAJ TAKŻE: Sędzia jak Ford – może być tylko jednego koloru


Namawianie do czegoś takiego delegitymizuje najszczytniejsze cele (nawet gdyby były do osiągniecia, a nie są). Także dziennikarze do tego akurat nigdy nie powinni namawiać żadnego prezesa żadnego sądu.

I aby była jasność – wcale nie uważam, aby sędziowie w Sądzie Najwyższym zawsze podejmowali właściwe decyzje procesowe (wystąpienie z pytaniami prejudycjalnymi) i zawsze robili to we właściwym czasie. I że nie można było tego pomyśleć i przeprowadzić lepiej. Ale nie teraz czas na korektę dokonywaną takimi środkami. Przykładanie ręki do nacisków na sąd nigdy nie może skończyć się dobrze dla sprawy, w imię której owe naciski się podejmuje.

Ewa Łętowska

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Starsze komentarze dnia

Ludzka uwaga jest dziś ulotna

Chwila prawdy o nas: Google Trends - zestawienie częstości wyszukiwania haseł "seks", "dieta" i "Andrzej Duda".

Pomóż budować społeczne media

Medialne "jedynki" - tematy z nagłówków gazet - znikają w zapomnieniu w ciągu dnia. Nikt nie kontynuuje wątków, nie pamięta o sprawach rozgrzewających emocje jeszcze wczoraj. Nie ma dyskusji, refleksji, szans utrzymania rwących się wątków. Glupiejemy. Po obu stronach polskiej politycznej wojny

Kup abonament na demokrację

Jest wart co najmniej tyle, ile abonament Netflixa. Albo karnet na siłownię. Obywatele RP i powołana przez nich redakcja Obywatele.News usiłują tu stworzyć ni mniej ni więcej tylko społeczne medium publiczne. Nie tylko dlatego, że PiS przejął TVP, Polskie Radio i kontynuuje ofensywę. Również dlatego, że świat wariuje i bez tego. Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji kształtują naszą wiedzę, gusta, nawet wartości. Nie tylko polityka, również po prostu cywilizacja potrzebuje zerwać z obłędnym tempem narzuconym przez świat komercji, z interesami korporacji i dziczejącej polityki. Pomóż nam w budowie obywatelskiej telewizji publicznej.
Wesprzyj nas