Przestańcie w końcu krakać, że Kaczyński nie odda władzy, że przyszła koalicja się pokłóci, że nic się nie da zrobić, bo Duda, bo Przyłębska, bo Zandberg, PSL, Hołownia czy nielubiany Tusk. Nie jątrzcie, proszę! Nie szukajcie dziury w całym po zdecydowanym zwycięstwie opozycji demokratycznej i naszej, obywatelskiej wielkiej mobilizacji i nieukrywanej radości, że wreszcie koszmar władzy Kaczyńskiego się kończy i nadszedł czas na wielkie porządki w naszym wspólnym, znowu demokratycznym państwie
Po pierwsze niech zostanie otwarte pole do demokratycznej debaty. Oto przecież nam chodziło, żeby władza, emanacja partii politycznych z jak najszerszym udziałem zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego, ekspertów i wolnych mediów w drodze dyskusji i szukając optymalnych rozwiązań z uwzględnieniem różnych stanowisk, podejmowała decyzje służące dobru wspólnemu. To jest teoria ale też wskazanie drogi a praktycznie tego nie da się zrobić ani szybko ani w ciszy gabinetu a na pewno o wszystkim nie powinien decydować jeden czy nawet czterech ludzi ze swoimi oficerami politycznymi. Temu właśnie powiedzieliśmy zdecydowane nie.
Koszmar władzy Kaczyńskiego, a dokładnie jego koniec, potraktujmy jak wspólną szansę ułożenia na nowo relacji między siłami politycznymi (władzą) i społeczeństwem obywatelskim. Konieczne zmiany w państwie powinny być wydyskutowane i jak najszerzej akceptowane. Temu nie sprzyja podział na my-oni, władza, do której co najwyżej możemy mieć wieczne pretensje. Wiemy jak wiele jest do zrobienia. Wiemy w jak katastrofalnym stanie jest państwo. Wiemy, że Kaczyński zastawił wiele pułapek i nic nie przyjdzie łatwo i płynnie. Tym bardziej powinniśmy aktywnie uczestniczyć w procesie budowy lepszego państwa, wspierać wybraną przez nas i właśnie teraz tworzącą się koalicję projektami rozwiązań poszczególnych problemów – służyć radą a nie wybrzydzać, krakać i przewidywać najgorsze. Tym bardziej, że ostatnie tygodnie kampanii i pierwsze po zwycięstwie wskazują, że jest taka wola polityczna i oczekiwania społeczne znacznej większości Polek i Polaków.
To bardzo istotne! Mimo wielkich sprzecznych z zasadami demokracji przewag PiS-u w wyborach, ich machlojek i niegodziwości, 4 mln obywatelek i obywateli powiedzieli autorytaryzmowi „Nie” i wybrali demokrację i praworządność po aż ośmiu latach jej łamania, ośmieszania i krytykowania wykorzystując bezwstydnie przekupstwo, manipulację, kłamstwo i groźby na wielką skalę.
Nie zepsujmy tego, nie traćmy szansy. Dość zmarnowanych lat – Polska jest inna niż 8 lat temu.
To zadanie nie tylko dla polityków, ale też i może przede wszystkim dla ludzi mediów, stowarzyszeń i organizacji społecznych, grup ekspertów i nas wszystkich, którzy wreszcie po 15 października odetchnęliśmy z ulgą i znowu zaczęliśmy uśmiechać się do siebie. Bez naszego wsparcia i aktywności, bez naszej pozytywnej energii politycy nie zrobią zbyt wiele.
*
Tekst został opublikowany na pawelbujalski.blog
fot. shutterstock
