Sytuacja, z jaką do czynienia mamy w tej, chwili jest bardzo poważna. Z punktu widzenia faktycznego i prawnego mamy okoliczności, które uzasadniają wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych – mówi mecenas Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy
Michał Wawrynkiewicz: – W czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, i 90 dni po jego zakończeniu, nie można przeprowadzić ani wyborów do Sejmu, ani referendum, ani wyborów prezydenckich. Sytuacja, z którą mamy teraz do czynienia, pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zasad państwa prawa, jak ważna jest praworządność. (…) Każdy racjonalnie patrzący na tę sytuację może powiedzieć, że w takiej sytuacji nie można przeprowadzić wyborów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przełożyć prezydenckie wybory, bo będą niedemokratyczne
– Obywatel jest ewidentnie pokrzywdzony tym zaniechaniem w prowadzeniu stanu nadzwyczajnego, bo Konstytucja w takich sytuacjach chroni obywateli. Chroni ich prawo do rekompensaty, jeżeli prawo własności zostanie ograniczone, stracią pracę lub w jakikolwiek sposób ucierpią – dodaje mecenas Wawrykiewicz.
W studiu Obywatele.News z mecenasem Wawrykiewiczem rozmawia z Wojciech Kinasiewicz. Dyskutują o niekonstytucyjnym dekrecie o stanie zagrożenia epidemicznego, jego konsekwencjach i możliwościach przeciwdziałania im. Tym razem chodzi nie o konstytucyjną abstrakcję i nawet nie o wybory prezydenckie, ale o najbardziej podstawowe i namacalne interesy obywateli.