Obejrzałem poniższy film (wraz z linkami i filmami w komentarzach pod postem Igora Isajewa) i przeczytałem (też wraz z komentarzami) z przerażeniem tak wielkim, że odbiera mi słowa. Nie pierwszy raz przerazili mnie przyjaciele…
Pytanie wykrzykiwane przez Martę Lempart, adresowane do miliona przebywających w Europie emigrantów z Rosji, „gdzie jesteście, kiedy świat protestuje” oczywiście jest retoryczne. Ale gdy się w Warszawie pokazała mała grupka „biało niebiesko białych” Rosjan, kiedy krzyknęła „jesteśmy tu”, usłyszeli „wypierdalać”…
Amerykanie palili karty powołania do Wietnamu i uciekali np. do Kanady. Kanadyjczycy mieli im kazać „wypierdalać”? Dziś np. Syryjczycy uciekają przed wojną. Mają „wypierdalać”? Owszem, słyszeli to często i nadal słyszą. Mają wracać i walczyć, mówią im nasi okrutnie nierozgarnięci rodacy, choć konia z rzędem każdemu, kto by im potrafił choćby wskazać stronę frontu, na który mają się udać, żeby było „słusznie”. „Wypierdalać” wrzeszczy w ich stronę alt-prawica i nawet wciela w czyn te słowa, a my się oburzamy, bo to okrutne.
Marta mówiła o empatii. Należy się ofiarom w Buczy, a nie Rosjanom, którzy wszystko robią nie dość i nie wtedy, kiedy trzeba. No, tak… W słowach potępienia bierności Rosjan brzmi przekonanie, że jesteśmy lepsi. Otóż ja sporo pamiętam. Nie jestem w żadnym stopniu pewny, że stać byłoby mnie na antywojenny protest, gdybym mieszkał w Moskwie albo Nowosybirsku – bo protest oznacza tam często brutalne aresztowanie i drakoński wyrok. I od dawna w tych miejscach żadne heroiczne często próby nie dają niczego. Na pewno nie stanąłbym samotnie naprzeciw czołgom w Pekinie 4 czerwca 1989. Itd. Choć wielokrotnie stać mnie było na odwagę, na którą akurat nie stać było nikogo z ludzi wokół mnie. Zazdroszczę tym, którzy pewność mają. Ale przyznam, że niezupełnie im wierzę.
Swego czasu ogromna większość ludzi Zachodu uważała za komunistę każdego przybysza z politycznego Wschodu, bo pochodziliśmy z komunistycznych krajów. Słusznie uważaliśmy to za głupotę i za krzywdzącą, a nawet krzyczącą niesprawiedliwość, skoro to Zachód skazał nas na sowiecką niewolę. A przecież 80% z nas głosowało w farsie wyborów, miliony zapisywały się do komunistycznej partii, dziesiątki milionów do komunistycznych organizacji, defilowaliśmy w pochodach, uczestniczyliśmy w całym w tym cyrku, donosiliśmy na siebie nawzajem o wiele bardziej masowo niż zawstydzeni chcielibyśmy dzisiaj przyznać.
Biało-niebiesko-białym należy się szacunek taki, na jaki zasługiwali dysydenci z krajów komunistycznych. Nie znajdują go, wykluczani zewsząd.
„Wypierdalać” nigdy nie było moim ulubionym środkiem wyrazu, podobnie jak „to jest wojna”. No, oba hasła były natomiast oczywiście prawem brutalnie zaatakowanych kobiet i nie mnie — podstarzałemu samcowi, który w tych sprawach powinien przede wszystkim i najpierw zastanowić się nad własną współodpowiedzialnością za patriarchalizm — nie mnie oceniać to i komentować. Ale ta scena jest jak z seansu nienawiści. Nic się nikomu nie stało, ale to była okrutna scena.
Wybór „dosadnego języka” pokazał swoje konsekwencje. Polityka nie jest niewinna. A ja wciąż wierzę, że może być.
Nagłówkowe zdjęcie pochodzi z innej demonstracji — z twitterowego posta Kuby Buksa.
Inne nagrania z omawianego tu wydarzenia można zobaczyć tu i jeszcze tu.
8 thoughts on “Szacunek dla rosyjskich dysydentów”
Jestem wstrząśnięta tym filmem. Panią Martę Lempart zapraszam do Rosji. Niech tam, na placu Czerwonym – gdzie w 1968 roku demonstrowało przeciw inwazji na Czechosłowację bodaj 7 (siedem) osób, którym, jak rozumiem, dzisiaj pani Marta też kazałaby wypierdalać – wznosi swoje bohaterskie okrzyki. 15 lat mamra.
Na tym filmie nie ma następnej sceny, kiedy jakaś ukraińska aktywistka prosi policję (!) o wyprowadzenie rosyjskiego dezertera, bo „nie chcemy tu jego obecności, wypierdalać”. Za mojej pamięci policję prosiło się (bezskutecznie zresztą) o wyprowadzanie z naszych demo tylko faszystów.
Ten kraj nie jest już mój. Zarówno z powodu PiS-u, jak i takich scen.
PS Ten komentarz wkrótce zniknie, bo zawieszam dzisiaj konto. Mam dość. Kto chce, może sobie zrobić screena i go zamieszczać, gdzie chce. Na ewentualny hejt jestem po dwóch linczach uodporniona.
Czy mój komentarz został skasowany?
A nie, jest.
Dziękuję za ten głos. Filmik przerażający. Ruch kobiecy powinien zdecydowanie od tego się odciąć, jeżeli chce zachować szacunek dla siebie.
Pawle,
tak samo jak Ty o tym myślę.
Dobry wieczór, dziękuję za poruszenie tematu relacji polsko-rosyjskich po napaści Rosji na Ukrainę. Wiele osób z rosyjskiej elity uniwersyteckiej patrzy na Polskę z nadzieją. Postawy takie, jak przedstawione w artykule, szkodzą przyszłym kontaktom PL-RU. Niezależnie od tego, że są po prostu nikczemne. Piszę to, jako osoba jakoś (nie wprost) związana ze szkołą etnolingwistyki lubelskiej, łączącej naukowe środowiska Moskwy, Jekaterynburga, Mińska białoruskiego, Warszawy czy Lublina. Wiele Rosjanek i Rosjan cierpi, ponieważ zaprotestowali przeciw wojnie i zbrodniom wojennym – znam niektórych osobiście. @PawełKasprzak – dziękuję!
Jestem oburzony agresją, nie tylko osoby krzyczącej prze mikrofon, ale i agresją i nienawiścią otaczających mieszkańców Polski, gotowych do zlinczowania.
– strasznie i makabrycznie to wygląda i się tego słucha.
P.S. W Kanadzie nie ma antyrosyjskich protestów, są pro-ukraińskie akcje charytatywne i militarna pomoc Ukrainie.
Rosjanin, Polak, Ukrainiec, Irańczyk, Filipińczyk, Chińczyk itp, itd jest z taką samą godnością szanowany.
To haniebne zachowanie Pani Lempart. Powinniśmy wspierać Rosjan wyrażających sprzeciw, w jakiejkolwiek formie, przeciw działaniom Putina a nie wykluczać ich i to w tak bezpardonowy sposób.