Zdaje się, że program szczepień przeciwko COVID-19, zwany z niewiadomych powodów „narodowym” (Bo niby o jaki naród chodzi? Polityczny, etniczny, kulturowy?) nie ma żadnej prawnej podstawy – proszę o komentarz znających się na tym prawników
Jeśli rzeczywiście tak jest, mamy do czynienia z najnadzwyczajniejszym stanem nadzwyczajnym w historii ludzkości. Już monarchowie absolutni rządzili dekretami, które ogłaszane były ludowi przez heroldów. My nawet dekretu żadnego na ten temat nie mamy. Jedynie „rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia Pełnomocnika Rządu do spraw narodowego programu szczepień ochronnych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 „.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zwariujmy. Inaczej nie będzie normalnie
Zarządzanie odbywa się „po uważaniu” poprzez slajdy power pointa i konferencje prasowe. Więc na jakiej podstawie to wszystko się odbywa? „Widzi mi się” Dworczyka, czy kogoś innego? Tego nawet nie wiemy.
A gdzie mądrale z opozycji? Ani słowa od nich na ten temat nie słyszałem.
Ps. W ustawie „o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi” nie znalazłem żadnego zapisu mówiącego o kolejności szczepień. Nie znalazłem również żadnego rozporządzenia Rady Ministrów lub Ministra Zdrowia, które by zasady tych szczepień jakkolwiek określało.
fot. Pixabay